Marwald zauważył, że jego poważne słowa odpowiednio potraktował Max. - Przyjacielu sam nie wiem co uważać, chyba, że to coś kazało Olafowi przyjść tutaj aby się samemu nasycić - zaczął głośno myśleć - chyba, że zachodziła w tedy w osobach zmutowanych przemia... - ale nie dokończył zdając sobie sprawę, że może to ranić właśnie Olafa - yyyy - dodał kończąc swoje gdybanie - - tak, coś mi podpowiada, że tak, że to coś może tutaj wracać.
Po tych słowach ponownie zwrócił się do Olafa: - A czy ty czujesz coś, czy czujesz aby to miejsce na ciebie oddziaływało? Widziałeś kogoś z taką halabardą? Jeśli chodziłeś po takich terenach mogłeś widzieć. - zapytał przyjaźnie |