Hazard, również dzięki za grę, naprawdę fajnie się wspólnie grało. No i powodzenia w pracy u sąsiadów
.
Co do mojego posta, to tak jak tam stoi, Conn przyjął pozycję defensywną, czyli trzymanie dystansu i uniki/odskoki w razie czego, mając nadzieję, że Bearowi ostała się z jeszcze jedna raca hehe
. Jak nie, to cóż, trza będzie kombinować...
Pip, tak jak napisałem, Connor jest za powrotem lasem, skoro burza idzie, zwłaszcza, że mamy rannego Franka i kajakiem może być ciężko, jak już zacznie strzelać piorunami i się rzeka wzburzy. Poza tym, płynęlibyśmy w głąb tej 'złej ziemi' a nie cofali się. Conn jest za tym, żeby wracać do bazy, pamiętajcie, że na wcześniejszym etapie nasi bohaterowie mieli tylko jakieś złe sny, więc zasięg tego demona, czy co to jest był niewielki. Zatem - moim zdaniem - wycofanie się jest najlepszym wyjściem. No ale jestem otwarty na propozycje
.