[MEDIA]http://kk24.pl/wp-content/uploads/2015/03/polic.jpg[/MEDIA]
Kiedy policja, pogotowie i straż pożarna przybyły na miejsce wydarzeń, nie znaleziono ciała samobójczyni. To dodatkowo pokomplikowało sprawę.
Isobel została zabrana na posterunek i przesłuchana. Denerwowała się, a przecież nie mogła powiedzieć wszystkiego! W międzyczasie zrobiono jej badanie krwi i moczu na obecność podejrzanych substancji. Generalnie już zapowiadała się noc w areszcie, gdy na szczęście
Isy - udało się dostać zapisy z kamery, zainstalowanej w holu szkoły. Było tam wyraźnie widać
Lisę, jak otwierając wejście o godzinie 17:42 pękiem kluczy (który prawdopodobnie ukradła woźnemu), przechodzi przez hol w kierunku schodów na dach. Jakieś pół godziny później na tym samym nagraniu pokazała się
Isobel. Kolejne 17 minut i...
Isa biegnie do wyjścia - wyraźnie czymś poruszona.
W efekcie więc uwierzono w wersję kobiety i uznano, że uczennica - która jak się okazało miała już kartotekę policyjna za napaść i dwa czyny lubieżne - po prostu zrobiła nieprzyjemny kawał
Isobel, wykorzystując jej naiwność.
Cóż, ciekawe czy zmienią zdanie, gdy dziewczyna nie pojawi się w szkole w najbliższych dniach?
Na razie jednak
Isa była wolna i mogła wrócić do domu.
Łobuz, którego zabrała
Laura, gdy
Isobel odwieziono na posterunek, tę noc miał spędzić z rodziną siostry. Dzieciaki zawsze zanim przepadały.
Kiedy tylko
Isa została zwolniona z aresztu około 22 godziny, umówiła się z siostrą, że rano przyjedzie po
Łobuza i zamiast spędzić dzień w pracy, posiedzi do 15:00 z małym
Aaronem, który złapał ponoć przeziębienie. Towarzystwo siostrzeńca i rodziny dobrze jej zrobi.
Tymczasem jednak została zupełnie sama. Nawet
Rasiel nie reagował na wezwania, najwyraźniej śpiąc. O ile anioły sypiają, ale wyglądało na to, że tak.
Isobel powlokła się do domu. Wydarzenia tego dnia wpędziły ją w apatię. nie miała ochoty już na nic. Wzięła proszki nasenne, popiła szklanką wody i ściągnąwszy ubranie wraz z bielizną, położyła się do łóżka. Nie miała siły umyć się czy założyć piżamy.
Trudno zgadnąć czy to dzięki prochom, czy z powodu totalnego zmęczenia, ale tej nocy Isobel spała jak zabita. Nic jej się nie śniło, a rano powitał ją znajomy głos w głowie.
- NIE POWINNAŚ SPAĆ BEZ UBRANIA. KTOŚ MÓGŁBY CIĘ ZOBACZYĆ I... UZNAĆ TO ZA NIEOBYCZAJOWE. Lamia jęczała głośno, wręcz przeszywająco, gdy ją penetrował. Jedną dłonią zapierała się o ścianę, drugą masowała łechtaczkę. Nawet nie starała się powstrzymać krzyków rozkoszy. Gdzieś w oddali słyszeć było muzykę. Bezwstydnica. Nimfomanka. Diablica! Przez to
Alice miał ochotę pieprzyć ją jeszcze bardziej. Wejść w nią tak, by czuła ból...
[MEDIA]http://66.media.tumblr.com/f1fe90b1630e0546537cbc4eb0f8284d/tumblr_inline_napdouTp1q1qbj2th.jpg[/MEDIA]
Nie przewidział, że ona też może mieć ochotę zagrać z nim w grę.
- Wię...cej... - mówiła, choć trudno jej było formować słowa pomiędzy jękami, które wydobywały się z ust za każdym razem, gdy
Alice wchodził w nią głęboko -
Więcej... dostaniesz... jak zasłużysz...
I zniknęła. Nagle, zupełnie. Mężczyzna omal się nie wywrócił.
Miał ochotę zawyć z wściekłości. Został sam. Bez duszy. Ze sterczącym przyrodzeniem. Muzyka rozbrzmiewała coraz głośniej, aż w końcu pochłonęła go.
Obudził się. Jego telefon dzwonił z uporem rozsiewając dźwięki ulubionej nuty - teraz tak znienawidzonej. Czy to urządzenie przerwało senne zabawy z diablicą, czy też ona sama ukróciła ich spotkanie?
Alice spojrzał na wyświetlacz. Godzina 6:03, dzwoni...
Matka Isy - Caroline.
A tę co napadło?! Która godzina była teraz w Seattle? 22?