Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2007, 11:46   #16
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Dzieci nocy. Wampiry. Pożeracze krwi. Bestie...
Didier stopniowo miał tego dość. Cała ta sytuacja wydawała się teatrem groteski. Czuł się wyjątkowo niezręcznie. Bo kimże byli jego rozmówcy? Czy te istoty są w ogóle godne zaufania? Co ich prowadzi? Czy mają uczucia? A może jedynie powielają w przerysowany sposób pewne ludzkie rytuały?

Didier nigdy nie przepadał za takim relatywizmem. Jego odczucia względem zebranych przebiegały na skrajnej sinusoidzie, co tym bardziej go nie uspokajało.

- Proszem mnie wybaczyć – skarcił się, kiedy zorientował się że rytmicznie uderza palcami w stół, przy którym stał - Obecność pani Dovey jest wielchim saskoczeniem. Uczestniszyła ona w podobnym staszeniu. Pewna grchupa wampiróf próbowała podobnej czynności. Odnalesienia prafowitego księcia. Ale s tego so wiem wpadła w spony usurpatora. Wszyscy sginęli. Prawie, bofiem okazuje się że jedna osoba pszeszyła. Pani Dovey.

Mówiąc to nerwowo przebierał nogami, mierzwiąc dopalającego się papierosa. Pauza jaka wynikła mogła być niezamierzona.

– Stad naturalne saskoczenie. I oczywista kalkulacja. Czy pani Devey zdołał spiec? A mosze z całkiem innych powodów syskała wolność?
 
Junior jest offline