Lord Ulthien nie krył zaskoczenia gestem (a może również słowami), Iwatsu.
- Niezwykła to rzadkość spotkać przybysza z dalekiego Kara-Tur. Sądziłem, że po Czaropladze ziemie te zostały raz na zawsze rozdzielone od Faerunu. Najwyraźniej byłem błędzie.
Vaen odważył się wtrącić:
- Wiele się mówi o Drugim Rozbiciu panie. Dziwne znaki pojawiają się na naszym świecie.
Posępny lord ledwie dostrzegalnie skinął głową:
- Pomoc strażnikom to gest godny szacunku. Nasze groby są święte, a my zostaliśmy powołani do strzeżenia ich pamięci. Zazwyczaj działamy jednak sami... - spojrzał na trójkę strażników, którzy pospuszczali głowy niczym karcone uczniaki - Jednak znam Vaena i wiem, że nie skorzystał by z pomocy obcych, gdyby nie byłby przyparty do muru.
Ulthien splótł ręce za plecami i podszedł do Kelvena:
- Poszukujecie więc Białego Grobu? Jeżeli chcecie, możecie go kontemplować, tak samo jak wszystkie inne grobowce Domu.