|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-07-2016, 08:55 | #91 |
Reputacja: 1 | Lord Ulthien nie krył zaskoczenia gestem (a może również słowami), Iwatsu. - Niezwykła to rzadkość spotkać przybysza z dalekiego Kara-Tur. Sądziłem, że po Czaropladze ziemie te zostały raz na zawsze rozdzielone od Faerunu. Najwyraźniej byłem błędzie. Vaen odważył się wtrącić: - Wiele się mówi o Drugim Rozbiciu panie. Dziwne znaki pojawiają się na naszym świecie. Posępny lord ledwie dostrzegalnie skinął głową: - Pomoc strażnikom to gest godny szacunku. Nasze groby są święte, a my zostaliśmy powołani do strzeżenia ich pamięci. Zazwyczaj działamy jednak sami... - spojrzał na trójkę strażników, którzy pospuszczali głowy niczym karcone uczniaki - Jednak znam Vaena i wiem, że nie skorzystał by z pomocy obcych, gdyby nie byłby przyparty do muru. Ulthien splótł ręce za plecami i podszedł do Kelvena: - Poszukujecie więc Białego Grobu? Jeżeli chcecie, możecie go kontemplować, tak samo jak wszystkie inne grobowce Domu. |
04-07-2016, 14:36 | #92 |
Administrator Reputacja: 1 | Kelven skinął głową, dziękując w ten sposób za udzielone pozwolenie. - Nikt z nas nie ma zamiaru niczego dotykać, Lordzie Utlenie - zapewnił. - Możliwość ujrzenia Białego Grobu, podobnie jak i innych grobowców, w zupełności nam wystarczy. - Jak możemy tam trafić? - zapytał. |
04-07-2016, 16:09 | #93 |
Reputacja: 1 | Nevar wątpił w taktykę towarzyszy, ale nie dał tego po sobie poznać. Mimika ptasia nie należała zresztą do bogatych, po aarakocrze ciężko było odczytać ślady jakiś emocji przynajmniej dopóki znacząco ich nie uwypuklił. Tak było i tym razem, sam zapewne powiedział by więcej, jednak nie wiedział czy efektem nie byłoby wyrzucenie ich z miasta, bo spotkanie z kimś ... nie wiadomo kim ... brzmiało co najmniej podejrzliwie, zwłaszcza z ust osobnika podejrzanego o konszachty z Czarną Siecią. Nevar milczał pozwalając by inni mówili w jego imieniu tym bardziej że mówili za wszystkich. Ufał, ze skoro żyją na tym świecie kilka a może nawet kilkanaście razy dłużej, będą lepiej oceniać daną sytuację. Jego młodzieńcze spojrzenie było zbyt często naiwne - niczym dziecka właśnie by w tej chwili opierać na nim swój osąd i ryzykować przedwczesne zakończenie pielgrzymki. |
04-07-2016, 22:06 | #94 |
Reputacja: 1 | Constantine siedział cicho, jak nie on. Choć ciekawiło go w jaki sposób dawny mythal działał na niego, nie był skory by weryfikować swoje przypuszczenia w praktyce. Zamiast tego oparty o kij starał się udawać, że go tu nie ma. Chass żałował bardzo, że nie miał czasu na dowiedzenie się kilku szczegółów, a teraz jego ziomek Fetor mu nie pomoże. Na pewno nie w tym miejscu, a to oznacza, że był pozbawiony swojej głównej broni - informacji. ~ Ciekawe czy inne czary również byłyby blokowane ~ pomyślał zgięty w pół. Ukłon wyszedł dość naturalnie, a przynajmniej czarownik starał się by tak było. Był też nieco zbyt długi jak na etykietę przystało. - Chass Constantine - wypowiedział, gdy odzyskał kontrolę nad ciałem. Zmierzył wzrokiem elfiego lorda zastanawiając się czy ten zdaje sobie sprawę z prawdziwego celu ich podróży? Odruchowo wyjął fajka, ale schował go chwilę później. ~ Jaskinie są słabo wentylowane ~ uśmiechnął się cierpko do swoich myśli. Nie lubił jak ktoś narzuca mu to, jak ma się zachowywać, lub co wolno, a co nie. Nawet jeśli wiedział, że się oszukuje, pozwalał by jego ego nadal czuło się próżne. - Mnie natomiast interesują grupy takie jak nasza, które przychodziły tędy dokładnie sto lat temu i sto lat wcześniej i jeszcze sto lat wcześniej. - powiedział - Wszystko zaczęło się dwadzieścia cztery tysiące sześćset lat temu. Co się wtedy wydarzyło? Gdzie zaczerpnąć informacji? |
05-07-2016, 09:36 | #95 |
Reputacja: 1 | - Biały Grób znajduje się w klifie nad Zwierciadłem, jeziorem, które na pewno widzieliście wkraczając do Domu. Nie będziecie mieli problemów z trafieniem na miejsce - odparł Kelvenowi Ulthien. Steven i Immeral również się przedstawili, Major dał znać o sobie pojedynczym, donośnym szczęknięciem. Lena słysząc swojego wierzchowca zaczęła radośnie gaworzyć. Zwierz bez ekscytacji spoglądał na klękających i pochylających głowy towarzyszy: - Mów mi Zwierz. Można się wykąpać w tym lustrze? Ulthien wyglądał na nieporuszonego, Vaen westchnął, Luvran, aż napuchł od powstrzymywanego oburzenia. - Zazwyczaj korzystamy w tym celu z jednego ze strumieni. Jezioro służy nam w innych celach. Swoją drogą - Vaenie, czyżbyś nie zauważył, że nasz gość jest cały pokryty diabolicznymi symbolami wraz z Panem Tyranii na czele? Elf z blizną na brwi zaniemówił. Wprost kurczył się na waszych oczach. W tym momencie po raz pierwszy zabrał głos jego brat - Mivral: - Panie, nie zwykliśmy oceniać ludzi po wyglądzie. Czyż nasi Pieśniarze nie noszą tatuaży żmii i kobr? Ulthien ponownie zwrócił się do Zwierza: - Wytłumacz się. W Everesce nie ma miejsca na popleczników Bane'a! - wycedził, swym ochrypłym głosem. Wielkolud rozłożył ręce: - Nie wykłułem, ani nie kazałem wymalować tych obrazków. Zrobił to mój pan. Nic nie obchodzi mnie Bane. Nie wyznaje się na bogach. W tym momencie włączył się Immeral: - Lordzie, nie chcemy dłużej marnotrawić twojego czasu. Rozumiemy jakie panują tu obyczaje i uszanujemy je. Masz na to moje rycerskie słowo. Pragniemy tylko zobaczyć Biały Grób i ruszyć dalej, w swoją drogę. - Złoty elf przemówił w wspólnym, tak aby wszyscy go zrozumieli. Ulthien odstąpił od Zwierza i zwrócił się do Chassa: - Nie mam pojęcia o czym mówisz, Chassie Constantine. Sto lat temu bramy Evereski były zdecydowanie szczelniejsze i jeżeli wpuszczono tutaj jakiś obcych, Wzgórzowa Starszyzna musiała wyrazić zgodę. Tak się składa, że zasiadam w tym gremium i nie przypominam sobie, aby miało to miejsce. Aczkolwiek pamięć jest rzeczą zawodną - niewykluczone, że było inaczej. Jeśli owa ekspedycja, ma swoje korzenie przeszło dwadzieścia tysięcy lat temu, sięga czasów Pierwszego Rozkwitu, a więc na długo przed założeniem Warownego Domu. Najwyższy dowódca wrócił na miejsce pod pomnikiem Sehanine: - Nie będę wypytywał *dlaczego* tak zależy wam na nawiedzeniu Białego Grobu. Podejrzewam, że macie ku temu swoje powody i za pewne ma to związek z wyprawą, o której mówił Chass Constantine. Jedynie dla formalności powtarzam - nasze grobowce są świętością. Za ich bezprawne naruszenie wymierzamy karę śmierci. Przypomnieliście sobie Vaena i egzekucję na błocie. - Przydzielimy wam przewodniczkę, którą widzieliście już wcześniej. W miarę możliwości będzie wam pomagała. Sariel! Usłyszeliście kroki za sobą. Obróciliście się i dostrzegliście piękną kobietę, która przewodziła oddziałowi zwiadowczemu. - Do usług Lordzie. Jestem Sariel Lanesin. Miło mi was zobaczyć w bardziej przyjaznych okolicznościach - uśmiechnęła się z rezerwą i lekko skłoniła głowę. - Panie, zanim odejdziemy, chciałem poinformować, że nasi goście byli świadkami zajścia z Lordem Daelrosem na czele - wtrącił się Vaen. - Rozumiem, opowiesz mi później - odparł Ulthien. - Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania słucham. Prawdopodobnie więcej się już nie zobaczymy. Jeżeli nie, jesteście wolni |
05-07-2016, 12:43 | #96 |
Reputacja: 1 | Kiedy Steven i Immerial się przedstawili dołączył do nich także Nevar. Jak oni nie mówił w zasadzie nic więcej prócz imienia, spojrzał za to z pewnym zdziwieniem na Zwierza gdy usłyszał jego śmiałe pytanie. Wyglądało na to że ogłada nie była jego mocna stroną - nic dziwnego zważywszy na jego przeszłość i pana jakiego miał nad sobą. |
05-07-2016, 15:22 | #97 |
Administrator Reputacja: 1 | Koniec końców dowiedzieli się tego, czego chcieli. Znajdowali się niedaleko Białego Grobu - wystarczyło przejść kawałek i trochę poczekać. Oczywiście jeśli Herold mówił prawdę. Jak na razie wszystko to, co powiedział, sprawdziło się. Jako że Kelvena nie interesowała sprawa Daelrosa, półelf zwrócił się do lorda Ulthiena. - Dziękuję, lordzie Ulthienie. Skłonił głowę na pożegnanie, po czym odwrócił się i ruszył w stronę Białego Grobu. |
05-07-2016, 21:21 | #98 |
Reputacja: 1 | - Ostatnie pytanie - Chass zdawał się niewzruszony nagłym wyjściem Kelvena. Odzyskał co nieco animuszu, gdy w progach pojawiła się ponętna elfka. Wciągnął brzuch i wyprostował się posyłając dziewczynie swój wyćwiczony uśmiech numer 9. - Czy nadużyciem gościnności byłaby prośba o skorzystanie z Waszej przepastnej biblioteki? Rad bym dowiedzieć się, czy faktycznie takie grupy w przeszłości odwiedzały Grób - spytał przechodząc z powrotem na elfi. |
06-07-2016, 09:19 | #99 |
Reputacja: 1 | Ulthien odparł Chassowi: - Nie widzę przeciwwskazań. Udostępniamy zgromadzoną wiedzę również przybyszom. O szczegóły wypytujcie już Sariel. Elfka zerknęła na Chassa, ten jednak nie wyczytał z jej nadobnego oblicza żadnej reakcji. Albo jego zabójcza dziewiątka nie zadziałała, ALBO zadziała nawet zbyt dobrze. Ciężki orzech do zgryzienia. - Mogę zaprowadzić was do Drzewa Muira. To nasza największa biblioteka, pracownia i szkoła dla wtajemniczonych. Jeżeli tam nie znajdziecie swoich odpowiedzi, pozostaje Pałac Pieśni. Nie ma tam co prawda tylu źródeł pisanych, ale nasi bardowie to chodzące skarbnice wiedzy. W ostateczności, jeżeli sprawa okaże się a ż t a k tajemnicza, być może pomogą kapłani Pani Snów. Chociaż od nich nie spodziewałabym się żadnych konkretnych odpowiedzi. |
06-07-2016, 15:22 | #100 |
Reputacja: 1 | Ronin ukłonił się wyrażając wdzięczność za łaskawą decyzję lorda. Właściwie, pierwszy etap wędrówki mieli za sobą, pozostawało jedynie znaleźć herolda i poznać kolejny etap wędrówki. Iwatsu nie zamierzał dłużej tego przeciągać i raczej byłby skłonny pójść za Kelvenem. Medytacja pod białym grobem mogła udzielić wskazówek, lub zesłać widzenie. Ślęczenie nad księgami zostawiłby jednak Chassowi, choć pieśni brzmiały bardzo dobrze - być może w wolnej chwili skorzysta z tej przedziwnej techniki przyjmowania wiedzy. |