Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2016, 18:26   #169
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Szanował zwyczaje ale ten kto wymyślił polowanie zaraz po takich imprezach był sadystą. Może dwa czy trzy tysiące lat temu… Gdy ruszało takie polowanie to zanim ruszyła nagonka, zanim się zorganizowali... towarzystwo już trochę trzeźwiało. Gdyby nie środki pobudzające obecnych czasów Rohan byłby w przysłowiowej dupie…. albo i gorzej.
- Poruczniku mówcie mi Rohen. Od biedy paniczu ale nie per młody. Upadlam się wykonując obowiązki, służbowe bez mała. Tak więc… - zgubił na chwilę wątek- no szacun. Jak nie spierdolicie zabezpieczenia polowania to bedzię bardzo udana misja, dla tego rodu i przyszłości Mirala. Tak w ogóle to czemu ślepaki? Skoro potrafię machać tym - włączył miecz świetlny czym wywołał konsternację wśród komandosów - poradzę sobie i z jakąś pukawką. - Rohen nie był do końca sobą po takim zmieszaniu różnych środków.
Wszyscy odsunęli się od krok. Ward pochyliła się w jego kierunku.
- Nie powątpiewamy w to, ale nadal możesz być trochę rozkojarzony… Rohen - przemogła się. - Ten… środek który zażyłeś, w pewien sposób oszukuje twój mózg. Pozwól nam to zrobić po naszemu, ok? I najlepiej będzie jak na czas polowania odłożysz ten… miecz świetlny - mówiła bardzo spokojnym i przekonującym tonem.
- Mózg nie mózg. Jedi zawsze ma miecz, ale jestem skłonny go nie właczać. Na te ślepaki też już pójdę -machnął ręką- Skoro mówisz, że tak będzie lepiej.
Nie wyglądało na to, żeby ktokolwiek chciał się z nim w tym momencie sprzeczać. Nie kiedy był pijany i miał w ręku tą groźną broń.
- Niech tak będzie - porucznik przytaknęła mu. - Zabierz ze sobą swoją broń, ale mógłbyś ją już wyłączyć? - dopytała grzecznie.
- A tak skoro nalegasz -padawan grzecznie wyłączył miecz.- Ruszamy?- zaczynał się już niecierpliwić. Rozpierała go energia.
- Teraz tak - odetchnęła z ulgą. Część jej podwładnych także. Morlan zastanawiał się w pijackim rozmyślaniu czy rozumieją, że poświęcenie i służba... Przybierają czasami różne formy.
 
Icarius jest offline