Esperanza -"Lepszy diabeł znany" jak to mawiała moja matka...-Esperanza dalej była nastawiona sceptycznie.
Przeciągnęła się za barem ,spojrzała na zegarek.Dochodziła 5,jeszcze tylko godzina do zamknięcia.Ruch wyrźnie się zmniejszał,część klientów podsypiała na stolikach albo pod nimi.Lola sennie kołysała się przy rurze.
-No zbieraj się Mała,zaraz kończymy i dobrze bo dziś to mam już naprawdę dość!-wymruczała latynoska rozmasowująć obolałe ramie-posprzątam tu i spotakmy się na zewnątrz.A musimy jeszcze skoczyć do nonego,bo nie ma co do gara włożyć.Na coś się przyda te Twoje 20 dolców-zaśmiała się Esperanza. |