Ocknęła się łapiąc nerwowo powietrze do płuc. Jej ciało niemalże automatycznie podniosło się do siadu, a niespokojny wzrok począł omiatać całe otoczenie. Namiot, Arisa, pobudka. Ale czy aby na pewno? Angelique niespokojnie poczęła obłapiać swoje ciało i ubranie, w poszukiwaniu przedmiotu, który znalazła podczas snu... Wciąż go miała. Amulet z pająkiem i rubinem na odwłoku spoczął w jej szczupłej dłoni. Przyglądała się mu w milczeniu, nie wiedząc co powiedzieć Arisie, nie mając pojęcia, co dzieje się poza namiotem. W końcu jednak zacisnęła amulet w piąstce i poczęła szybko się zbierać, wygrzebując się ze śpiwora i zakładając niezdarnie buty.
- Kiedyś, gdy żyli tutaj Indianie, dwójka z nich rozbiła głowę innemu, w którego wstąpił zły duch. Owy zły duch ulotnił się z wnętrza czaszki i został zamknięty w jednym z łapaczy snów, a ciało opętanego spoczęło w jaskini. Jeśli sytuacja się powtórzyła, musimy rozbić czaszkę temu, w którego dusze wstąpił zły duch i zamknąć go w talizmanie - Ange skończyła mówić jak i się ubierać, pokazała amulet Arisie
- Nie jest to łapacz snów, ale wierzę, że w tym też możemy to zamknąć - z tymi słowami odsunęła poły namiotu, a jej głowa wychyliła się zza materiału.
- Rozbijcie mu głowę, to coś jest w jego głowie! - krzyknęła, lecz szybko tego pożałowała. Te ruchy ciała, postura, ubiór... Bruce? Ale... Dlaczego Bruce?
- O nie... - wyszeptała prostując się i niemal ze łzami w oczach przyglądając się jak jej własny brat został opętany. Czy sytuacja z przeszłości zatoczyła koło? Ojciec i syn, brat i siostra. Nie mogła go zostawić, nawet jeśli miałby ją zabić.
Ścisnęła mocniej amulet i chwyciła swój harcerski nóż. Chciała wykorzystać fakt, że Bruce jest zajęty atakowaniem innych, może... Ale tylko może, gdyby odwrócony był do niej plecami, mogłaby na nie wskoczyć oplatając go nogami w pasie a potem wbić nóż prosto w czaszkę? Czy uwolniłaby go wtedy od tego, co go spotkało? Najpierw jednak, zamiast od razu wbijać nóż, wolała spróbować zdjąć mu maskę. Jeśli nie miałaby szans, to widziała również rozwiązanie w przebiciu nożem nadgarstka, w którym trzymał tomahawk. Któryś z tym pomysłów musiał się udać.