Scena I: Spotkanie Gdy Charles zapalił zapalniczkę aby podpalić sobie papierosa, dwie kobiety momentalnie zerwały się z miejsca i odsunęły od źródła ognia. Gdy płomień zgasł, jakgbyby nigdy nic, wróciły na swoje miejsca, podsuwaniąc krzesełka. Na dachu budynku - Coś zaczęło się dziać. Pod tą Restaurację podjechały w odstępie zaledwie kilku minut trzy taksówki, a teraz właśnie patrzę na jakąś damulkę spacerującą wzdłuż ulicy. Dwóch mężczyzn i dwie kobiety weszły już tam. Co robić?... okej - taką relację zdał snajper zanim został ogłuszony. Restauracja
Po tym jak Nosferat zawitał do pomieszczenia, gdzie wrzała już rozmowa ostro zakrapiana żywym ogniem, zrobiło się jeszcze ciaśniej i niepewniej.
Charles od razu rozpoznał śmiertelnika, leżącego na posadzce. Z każdą minutą snajper zaczynał się budzić i jęczeć z bólu. Był blady, wyglądał na chorego i wyziębionego. To dziwne, że jeszcze dawał radę jęczeć, powinien być ledwo żywy w takim stanie.
Dimitri co chwilę pojawiał się i znikał. Można powiedzieć, że trzeba było się skupić aby wciąż mieć go na oku. Didier La Talec wstał z miejsca zaskoczony sytuacją lecz na widok nowoprzybyłego, wyraźnie kamień z serca mu spadł a potem przyszło obrzydzenie. Chciał odpowiedzieć coś kobiecie, ale wyglądał na nieco spanikowanego. Siadł z powrotem na krzesełku i usilnie się nad czymś zastanawiał.
Ostatnio edytowane przez Rhamona : 12-05-2007 o 15:58.
|