Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2016, 12:27   #102
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Yetar przez długi czas nie mógł zasnąć. Wiercił się, przewracał z boku na bok, a jego myśli wciąż krążyły wokół podziemi.
Miał za złe swoim towarzyszom, że poddali się dziwnej paranoi i woleli spędzić noc w obozie, zamiast zwiedzać i szukać nowych przygód. Najbardziej chyba zwiódł się na małej Lunie, która końcem końców nie stanęła po jego stronie.
Wciąż go tam ciągnęło. Może mógłby wybrać się tam sam? Ta myśl męczyła go przez dłuższą chwilę, kiedy walczył z własną ciekawością. I już miał zacząć się podnosić ze swojego posłania, zostawić swoich przyjaciół i wyruszyć na samotną przechadzkę po podziemiach, kiedy w końcu zmorzyła go senność, a powieki stały się ciężkie i same się zamknęły, posyłając Yetara w krainę snów.
Śnił oczywiście o podziemnych lochach i skarbach, skrytych w ciemnych zakamarkach.

Zbudziła go dopiero Heshera. Spodziewał się wschodzącego słońca, a przywitały go wciąż panujące ciemności. Z nieukrywanym zaskoczeniem przeciągnął się, ziewnął i podniósł do pozycji siedzącej.
- Chyba już zdecydowane - odparł na słowa Heshery, spoglądając najpierw na podekscytowaną Lunę, potem na Girlaen.
Ostatecznie wyszło na jego, co mu się całkiem podobało, ale nie dał pokazać swojego uradowania.
Zebrał pośpiesznie swoje klamoty i, już w pełni rozbudzony, stanął w gotowości, by ruszyć na zwiedzanie podziemnych korytarzy. Wydawał się nie przejmować niebezpieczeństwami, jakie mogły się tam kryć. I chyba faktycznie tak było, bo bardziej interesowało go to, co tam się znajdowało.
 
Pan Elf jest offline