- To co ukrytę budzi większą ciekawość więc każde spojrzenie, mały dotyk bądź sekretny całus ma wielką siłę a jak przychodzi co do czego to w łóżnicy aż furczy więc z dziećmi problemów nie ma- Wytłumaczył dwóm kpiarzom puszczając przy tym do nich oko że znaczącym uśmiechem.
Zastanawiające była wszechobecny kolorowe akcenty musiał przyznać że nieco mu to było nie w smak. Wyobrażał sobie przeszłość jako coś bardziej dostojnego jednak nie mógł się sprawdzać z faktami. Zastanawiające było że jego dużo dostatniejsza epoka była dużo bardziej szara przynajmniej z wierzu zaczął się zastanawiać czy przyszłość będzie bardziej barwną zgodnie z zasadą sinusoidy znanej z historii?
***
Zaskoczyło go że egipski geniusz był już na statku kim byli Amy i Rory? Widać nie był pierwszą osobą której dano posmakować podróży w czasie.
Znalazł patefon pod ścianą ciekawy czego to słucha Doktor zakręcił korbką i nastąpił igłę spodziewał się ładnego jazzu lub nobliwej muzyki poważnej zamiast tego z tuby wydobył się Koszmarny w jego mniemaniu harmider a przepisy głos wykrzyczał "You can't always get what you want! But sometimes you just might find you get what you need".
Zniesmaczony pośpiesznie ściągnął igłę z płyty - Z przesłaniem jak najbardziej się zgadzam ale czy forma musi być tak niezwykle nieznośna? Mam nadzieję że nie dała muzyka przyszłości jest równie głośna ? - Spytał lekko wystraszony. ***
Świątynia Anubisa budziła w Magnusie szacunek swą mroczną podniosłością stąpał z szacunkiem czytając przy tym modły wyrtę w ścianach. Niestety kosmita nie podzielił tych uczuć i zepsuł mistyczną atmosferę zmuszając ich do biegu - Tesla jednak miał rację - Szepnął w zachwycie widząc błyszczącą od światła piramidę kojarzącą się z wynalazkiem zdyskredytowanego amerykańskiego naukowca. Dziwy jednak nie skończyły się na tym! Stanął przed nimi przebogaty ruchomy pomnik który sądząc po reakcji Doktora posiadał intelekt.
Oczarowany niezwykłością zdarzeń muzyk nie zdołał w porę wyskoczyć przed niespodziewanym atakiem. Gdy otrzeźwił go ból w krwawiącym ramieniu spróbował zdzielić inkrustowanego pająka laską w rubinowe oko potem wciśnie jej końcówkę w szczypiec aby go rozejrzeć i uciec do przyjaciół. - Sądziłam że pająki nie przyjźnią się z mrówkami- Wystękał jeżeli ma spojrzeć w oczy śmierci jego ostatnie słowa będą krotokwilą!
Jeżeli to nie podziała odrzuci bezużyteczna laskę chwyci trąbkę chowaną pod płaszczem i zagra wysoki ton w nadziej przeraźeni chodzącego pomnika aby go puścił w wyniku szoku.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-04-2019 o 10:51.
|