Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2016, 08:29   #399
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
- Wystarczy ciało tego szczuroczłeka - rzekł Wolf w odpowiedzi do propozycji Sigrid. - To dobry pomysł. Elfka miała kij. Nadziejmy truchło na kij. Pokrzyczmy jakbyśmy rychtowali się do szarży i sprowokujmy ich do kolejnej salwy. Mają muszkiety więc przeładować nie zdołają jeśli wpadniemy tam zaraz po palbie.

Sam spojrzał na zagrabiony muszkiet upewniając się że konstrukvja w istocie jest podobna do ludzkich strzelb. Pokiwał głową i przewiesił go przez ramię. Był załadowany więc nie sprawdzał dokładnie sakwy z kulami. Po prostu przywiązał ją do pasa. Następne - postanowił - zdobędzie na kolejnych trupach.

Podszedł do ciała elfiej magini i podniósł jej kostur. Wrócił do towarzyszy lecz zanim nabił szczuroczłeka na kij musiał go przyszykować. Mieczem zrobił i pogłebił dziurę w jego brzuchu starając się przy tym nie oddychać lub też brać płytkie wdechy. Mlaśnięcia mięśbi, krwi i wnętrzności potęgowały wrażenie rzeźniczej roboty. Wolf co prawda nie znał się na sprawianiu świniaków lecz niejeden rzeźnik rozprawiał ze świniakami na obejściu swego sklepu. Równie mocno wykręcało żołądek.

- Manfred... łap za kostur. Wystawisz truchło - Rzekł gdy robota w końcu była skończona. - Elena rozpal pochodnię. Rzucisz ją do środka. Może uda się ich jeszcze na moment oślepić. Reszta szykować się do szarży. Żeby nie było ścisku w drzwiach to po kolei. Ja, Sigrid, Galvin, Karl. Youviel ubezpieczaj nas gdyby tamci próbowali uciekać. Wszystko jasne?

Powiódł spojrzeniem po towarzyszach.

- To niech usłyszą zapowiedź własnej śmierci.

Zaczął uderzać mieczem o tarczę. Z jego gardła zaczął dobywać się warkot. Czuł dreszcze przechodzące po całym ciele i słabość żołądka. Pomimo doświadczenia a może właśnie dzięki niemu wiedział że szarża na pozycje strzelców może się skończyć jego śmiercią. Pamiętał jak sam kładł piechurów gdy jeszcze służył w armii. Miał żywą nadzieję że fortel z ciałem się uda.

Warkot zaczął przeradzać się w okrzyk bojowy. Coraz mocniej uderzał mieczem o tarczę. W koncu dał znak Manfredowi by ten wystawił szczuroczłeka na kiju jako wabik na kule. Wolf zaś czekał na huk wystrzałów by puścić sie biegiem na pozycje strzelców.
 

Ostatnio edytowane przez Jaracz : 08-07-2016 o 16:31. Powód: Wlf wziął też kule
Jaracz jest offline