Przepraszam Mira. Nie chciałam Was obrazić.
Po prostu - rozczarowanie i nie lubię konfliktów. Zwłaszcza takich które tyczą się gry - jakby się nie dało dodać trochę ustępstw tu, trochę tam i się dogadać.
Gra z definicji ma być czymś co sprawia przyjemność a nie budzi konflikty - i sama to ujęłaś.
***
Nie lubię mechaniki - tak wiem, rzuty są czasami konieczne. Nie lubię nadmiernej szczegółowości. Lubię luźne sesje skupione przede wszystkim na odgrywaniu postaci - nudne niekończące się dialogi które nic nie wnoszą prócz barwy. Interakcje, miodność fabuły, a przede wszystkim dynamika i nieograniczone ściany tekstu najlepiej tworzone w zawrotnym tempie - to wolę. I lubię “te” sceny.
To stawia mnie bardziej po stronie Miry.
ALE, jest druga strona medalu. Sesja jakby nie patrzyć była zapoczątkowana przez Martineza. Jego pomysł w który weszłam świadoma statystyk i szczegółowości.
Ponieważ prosiliście o zagłosowanie w ankiecie oddałam głos na branie udziału u Miry i u Martineza.
Jeśli oczywiście będziecie chcieli.
U Martineza jako główna postać Hoe i BM Lisa.
U Miry jako główna postać Lisa i BM Hoe.
---
edit: A i swoją drogą - pomijając nieszczęśliwą sytuację - branie udziału w dwóch sesjach opartych na tym samym świecie w którym bądź co bądź dzieje się coś innego - jak alternatywna rzeczywistość, brzmi nieźle.