Wizyty u Razora na zmiany opatrunków i czuwanie nad szczeniakami skutecznie wypełniały czas Robowi. Obserwując wilkojoty uczył się wielu rzeczy. Hodowla była zupełnie innym podejściem do sprawy niż polowanie, nowy styl myślenia odświeżał umysł. Poza tym, przyjemnie było zbierać informacje nie po to, by zabijać, ale po to, by wspomóc w rozwoju. |