Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-07-2016, 02:52   #1161
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Dobra podejrzewam że przy piwie nawet Sam z Andrew się nie pozabijają więc możemy sobie pozwolić na poprowadzenie sesji w dwóch czasach równocześnie

Cosmo przetarł szmatą wyciekającą oliwę i zabrał się za rozbieranie broni
Cosmo problematycznyy Rusznikarstwo 14/1
Rzut: 3,17,7
Choć miejscami wymagało to użycia siły Cosmo bez większych problemów zdemontował zamek i przystąpił do rozbierania mechanizmu spustowego, w środku wciąż jeszcze pełno było zapieczonego cementu ale dało się to odczyścić, pod spodem stal wyglądała dobrze, pomijając nieliczne płytkie "piegi" rdzy. Po złożeniu mechanizm chodził w miarę płynnie, może dało by się go wypolerować żeby chodził jeszcze płynniej ale po zastanowieniu Cosmo uznał że woli nie eksperymentować z mechanizmem spustowym żeby nie uzyskać broni która sama strzela. Dla próby Cosmo parę razy obrócił broń na montażu i na próbę pociągnął za łańcuszek spustowy spust działał jak najbardziej poprawnie ale zarówno łańcuszek spustowy jak i oryginalne muszka i szczerbinka nie wydawały się optymalne jeśli z broni przyszłoby strzelać z jadącego pojazdu.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 09-07-2016, 11:35   #1162
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Doczyszczenie broni zajęło kilka godzin. Wpuszczona wcześniej nafta spenetrowała mechanizm, przez co demontaż elementów ruchomych nie przedstawiał większych trudności. Zdjęte elementy Cosmo brał i stawiał na stole, gdzie na warstwie szmat doczyszczał z brudu, cementu i rdzy. W kilku miejscach wspomagał się płaskim śrubokrętem (grudki cementu), ale większość załatwiała szmata i środek czyszczący. Kolejno brał się za kolejne części, postępując z nimi tak samo. Wyjątek stanowił łańcuch spustowy, ten musiał zostać dogłębniej potraktowany benzyną. Do tego celu idealnie nadała się wypłukana butelka po piwie. Wrzucił do niego z grubsza oczyszczony łańcuch (demontując wcześniej kulkę z jego końca) i zalał niewielką ilością benzyny tak, żeby leżący na dnie łańcuch był w niej całkowicie zanurzony. Po kilkunastu minutach Cosmo zamieszał butelką, benzyna od razu pociemniała. Wylał benzynę do innej butelki (zanieczyszczenia po pewnym czasie opadną na dno i będzie można ją (benzynę) ponownie wykorzystać do czyszczenia. Wytarł łańcuch.

Przystąpił do ponownego montażu. Zrezygnował z poprawek przy mechanizmie spustowym, potrafił rozłożyć i złożyć broń, ewentualnie poprawić zewnętrzne wykończenie, ale za przeróbki wewnątrz się nie brał. Zbyt dużo rzeczy mogło pójść źle.

Próba generalne wypadła dobrze, Cosmo był w stanie operować tą bronią. Spust działał, ale dźwignia zamka była zbyt wysoko umieszczona, żeby obsługa tej broni była sprawna. Gdyby ją zagiąć... Zastrzeżenie budził też prosty celownik, kilka wystających "guzików" na pierścieniu wokół otwartej sprężyny. Linia celowania była krótka, zbyt krótka. Szczerbinka i muszka muszą być większe, najlepiej zamknięte, a muszkę trzeba przenieść na koniec osłony lufy. Tak... mocowanie za pomocą obejmy, będzie możliwa regulacja.

Poczeka z tym na Samanthę, samodzielnie nie będzie próbował nic przerabiać. Na przykład spust, Cosmo miał już pomysł jak go przerobić. łańcuch zostaje, doda jedynie kółko do zmiany kierunku, do tego kawał profilu w wachliwym gnieździe jako spust. Kółko zmieni kierunek ruchu łańcucha, który będzie połączony ze spustem. Niezbyt wymyślna, ale działająca konstrukcja.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:52.
JohnyTRS jest offline  
Stary 09-07-2016, 19:44   #1163
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Tu Morrison. Zatrzymujemy się. Ja podjadę i spytam o co chodzi. Irish zatrzymaj się tak na rzut granatem za nami. W razie czego my zawracamy a wy nas osłaniacie. Filujcie na okoliczne budynki, nie byłoby głupie gdyby z nich mieli jakieś wsparcie. Bez odbioru. - Morrison zwolnił prowadzony przez siebie przerośnięty pikup gdy zauważył roszadę na drodze. Zauważył ale wyglądało na miescowe służby porządkowe. Postanowił być praworządnym obywatelem i nie robić problemów. Jednak nie chciał zawierzać tylko zaufaniu do obcego bliźniego więc wolał by druga bryka ich osłaniała "w razie czego".

- Spokojnie. Pogadamy z nimi. Filujcie na tego drugiego. - podjechał więc spokojnie i powoli do dwóch typów wydając dyspozycję swojej załodze. Zakładał, że któryś z tamtych dwóch podejdzie do kierowcy, czyli niego, i zagada. Więc Morrison i tak byłby skupiony na nim. Jakby reszta miała oko na tego drugiego a załoga Mustanga na sąsiedztwo i tyły mieliby z grubsza wszystkie kierunki pod obserwacją.

- Dzień dobry panowie. - odezwał się wesoło do obydwu patrolowców. Trzymał ręce na kierownicy i czekał co tamci zrobią. Spodziewał się, że choć jeden powinien podejść do niego by coś zagadać. A jak nie to by się chyba robiło dziwnie i podejrzanie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 11-07-2016, 14:13   #1164
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Wizyty u Razora na zmiany opatrunków i czuwanie nad szczeniakami skutecznie wypełniały czas Robowi. Obserwując wilkojoty uczył się wielu rzeczy. Hodowla była zupełnie innym podejściem do sprawy niż polowanie, nowy styl myślenia odświeżał umysł. Poza tym, przyjemnie było zbierać informacje nie po to, by zabijać, ale po to, by wspomóc w rozwoju.
 
Reinhard jest offline  
Stary 11-07-2016, 17:49   #1165
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
W pociągu
Cosmo na poważnie zasiadł do projektowania w sumie większość materiałów miał... kółko mógłby wytoczyć z drewna albo poszukać kawałek pręta o odpowiedniej średnicy i uciąć plasterek. Tylce można by wykonać z dalszej części złamanego trzonka od szpadla choć może to byłby za gruby kawał drewna na wygodny chwyt, ale ostatecznie też można stoczyć na tokarce a nawet zrobić wgłębienia na palce. Z blachami z których można by wykonać elementy mechanizmu nie powinno być problemu sporo ich walało się po warsztacie a śrub nitów i innych elementów łączących więc z ewentualnym dobraniem czegoś nie powinno być problemu

Rob szczeniaki były zdecydowanie wdzięcznym sposobem zajmowania czasu, choć przeszkadzali ci robotnicy którzy co chwilę znajdowali pretekst żeby zaglądać wszędzie skąd usłyszeli piski szczeniaków. Nie żeby było w tym coś złego ale wszyscy chcieli pogłaskać a nawet porobili jakieś zabawki dla psiaków

Newport
Policjanci nie wyglądali na szczególnie podekscytowanych waszym przybyciem trzymali broń (Ithacę 37 i Winchestera 70 z optyką jak oceniła Sam patrząc bez obracania głowy zza zasłony swoich ciemnych okularów) w leniwym wariancie low ready w końcu ten ze strzelbą podchodząc do samochodu zarzucił broń na ramię i odezwał się
-Dzień dobry, policja Newport, skąd państo są i w jakim celu przyjeżdzają Właściwie to nawet nie brzmiało jak pytanie, było to powiedzenie które w ustach policjanta brzmiało jakby już za setnym razem formułka ta znudziła się nawet jemu, a setny raz musiał być naprawdę dawno temu.

Drugi w tym czasie ustawił się trochę z tyłu i trochę w bok żeby mieć oko na oba wasze pojazdy, jakby nie byli zblazowani wyglądało na to że przynajmniej podstawy znali.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 12-07-2016, 01:20   #1166
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
No i pięknie, zaczęło się jednak od gadki zamiast strzelaniny. Znaczy trafiło na prawdziwych stróżów prawa, nie przebierańców. Nikt się zasadził na Nowojorczyków, chcąc okraść z posiadanych dóbr. Wszystko przebiegało wedle procedur - miejscowi udawali że obchodzi ich grupa przyjezdnych, przyjezdni zaś udawali, że wcale a wcale nie będą sprawiać problemów. Pierwsza strona grała, druga podejmowała grę... jedna wielka pantomima, kurwa jego mać.
- Ciekawe czy mają granaty - Ortega mruknęła cicho, spoglądając na plecy Morrisona. W sumie mogła zabrać coś ze sobą, ot profilaktycznie... gdyby sytuacja się pokomplikowała w stopniu przypominającym cholerną potyczkę z gangerowymi wsiórami koło poprzednio odwiedzanej osady.

Obca lufa za plecami nie poprawiała nastroju, wpędzając w spiralę najczarniejszych myśli. Oczyma wyobraźni Sam widziała, jak czarne lufy wypluwają z siebie strugi ołowiu, a te szatkują ciała kolejarzy z wprawą zawodowego psychola, który dorwał nóż do ziemniaków i ludzki kadłubek.
- Nie zabij nas, Morrison - szepnęła ponuro, zakładając ręce na piersi.
W końcu to on był tu od gadania...
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 12-07-2016 o 01:34.
Zombianna jest offline  
Stary 13-07-2016, 01:49   #1167
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Uśmiechnij się do nich ładnie Cukiereczku. Ładne i ładnie uśmiechnięte dziewczyny znacznie zwiększają szanse powodzenia negocjacji z brzydalami. Ładna i tak jesteś ale jest okazja poćwiczyć ten uśmiech. - mruknął cicho Andrew tak by jak miał nadzieję, tylko obsada jego wozu go słyszała. Zabawna potrafiła jednak być ta Ortega.

- Spojnie panowie nie szukamy kłopotów. - odkrzyknął już nieco ciszej Morrison do będących już bliżej facetów. - Jestem Andy Morrison a to są moi ludzie. - wskazał palcem okrąg na obsadę Subaru w jakim jechał a potem kciukiem za siebie, w kierunku zaparkowanego za nimi Mustanga.

- Jesteśmy z Kolei Nowojorskich. Przybywamy jako poselstwo, rozmówić się z waszym burmistrzem. Nawiązać kontakty i takie tam oficjalne sprawy. Żadnych kłopotów. - mówił nadal głośno ale ten bliższy był już na tyle blisko, by nie musiał się już drzeć. Celowo uzył słowa "poselstwo" bo często nadal jego magia działała. No i w sumie to właściwie byli posłami jednego szefa do drugiego szefa. Czekał z dłońmi złożonymi na kierownicy. Ciekawiło go zachowanie czy taktyka tych dwóch. Wyglądali wyposażeniem jak często spotykany tu i tam zestaw jakiejś tam władzy ale przypadkiem czy premedytacją zachowywali się jakby jakieś regulaminy czy przeszkolenie mieli. To zwiastowało jakiś środek szkoleniowy czy prężniejszą organizację gdzieś tam w Newport.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 13-07-2016, 03:07   #1168
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Mężczyzna w policyjnym drelichu wyprostował się, nuda zniknęła z jego głosu i postawy (co spowodowało że drugi który nie słyszał rozmowy ale zauważył zmianę postawy partnera ujął broń mocniej i zaczął rozglądać się uważnie, bo chwili zorientował się że nic się nie dzieje i wrócił do poprzedniej postawy)
-Oczywiście, witamy w Newport, narysuję mapkę jak dojechać
Po wręczeniu kawałka papieru z notatnika obaj funkcjonariusze odwrócili się i wrócili skąd przyszli machając ręką żebyście przejechali. Wjechaliście do centrum. W sumie możecie się rozdzielić i przejść po sklepach bądź wszyscy udać w ramach swojego poselstwa do burmistrza...
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 15-07-2016, 18:07   #1169
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Powoli pojechaliście pod wskazany adres. Ulicę wyglądały porządnie, czysto bez wraków (pomijając jednego pickupa przerobionego na kwietnik). Zatrzymaliście się przed ratuszem czyli dawnym budynkiem banku, na placu przed nim znajdowało się podwyższenie na którym znajdował się słup z ramieniem szubienicy. Parter ratusza zajmował komisariat z którego wpuszczono was na piętro. Dyżurny słysząc że jesteście posłami mruknął pod nosem "więcej was mama nie miała?"

Przeszliście na piętro i weszliście do przestronnego gabinetu w którym za sporym biurkiem siedział lekko otyły mężczyzna pod pięćdziesiątkę. Na biurku leżało sporo papierów a mężczyzna wyglądał na zajętego, w zasadzie na ostentacyjnie zajętego. Wygląda na to że nawet nie zauważył waszego wejścia.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 15-07-2016 o 20:06.
Leminkainen jest offline  
Stary 16-07-2016, 14:08   #1170
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

W głowie młodego montera powoli rodził się pomysł na modernizację broni. Wpłyną one na wygodę użytkowania, to co w środku się nie zmieni. Cosmo zostawi nawet łańcuch jako spust, tylko doda kolejny element do tego układu.

Po pierwsze, regulacja w pionie, obecnie realizowana za pomocą pokrętła, może być podczas akcji zbyt wolna. Nie jest to złe rozwiązanie, może się przydać, ale równie dobrze może okazać się ślepą uliczką. Sprawdzić połączenie tej śruby z bronią, to połączenie trzeba na tyle przerobić, żeby dało się szybko rozłączyć, wtedy broń będzie zamocowana wahliwie w gnieździe a nie dodatkowo na tym regulatorze. To da się zrobić. Dalej… spust, do przeróbki, bez żadnych ale. Cosmo ponownie przeładował (na sucho) i pociągnął za łańcuch spustowy. Ciągnął do siebie, więc łańcuch w żadnym wypadku nie będzie pracował w pionie, jedynie na wyjściu. Musi dorobić tylko rolkę zmieniającą kierunek ruchu łańcucha. Tylko z czego ją… Cosmo rozejrzał się po pomieszczeniu, wziął do ręki trzonek ułamanego szpadla, który miał zostać zamieniony w wykrojnik do przybitek. Średnica była w porządku, przyłożył trzonek do broni i zrobił próbę na sucho. Łańcuch bez problemu przesuwał się po zaokrąglonej powierzchni. Musi tylko wytoczyć odpowiednią bruzdę prowadzącą, żeby łańcuch nie ślizgał się po całej powierzchni. Tokarka pójdzie w ruch. Potem wystarczy osadzić na osi i dorobić mocowanie. Cosmo zostawił ten temat na później, obecnie wkręcił się w dalszą część przeróbek, a mianowicie opracowanie spustu i jego działania. Po raz kolejny przyłożył się do broni, jedną rękę trzymał trzonek, drugą łańcuch i ustalał położenie spustu. Tu musi być język, do tego chwyt, o tutaj. Wtedy łańcuch przyczepi do dołu i… Nie, zły pomysł, słaby. Spust będzie trudny do naciśnięcia, to powinna być dźwignia, ale o innej konstrukcji, łańcuch musi być umieszczony po drugiej stronie punktu podparcia.

Cosmo usiadł na podłodze, nogi zwisały mu przez otwarte drzwi. Patrzył jak robotnicy znoszą już pierwsze larseny gdzieś przez czoło pociągu. Myślał. Jak dotąd nie zajmował się takimi konstrukcjami, jego doświadczenie kręciło się wokół pojazdów, a nie wokół super-hiper broni palnej. Ktoś już pewnie taki problem rozwiązał, że spustu się nie ciągnie, a pcha, wciska… Nagle przyszło olśnienie, przywołał widok tamtej strony z jednej książki, którą mógł przez krótką chwilę obejrzeć. Na jednej ze stron było zdjęcie ciężkiego karabinu maszynowego, który nie miał normalnego chwytu, ale dwa takie umieszczone symetrycznie z tyłu pionowe drążki, a żołnierz, który za nie trzymał, miał kciuki dłoni pomiędzy tymi drążkami.

To było to. Tylko jak to… Drążki były proste do zrobienia, wrzuci trzonek szpadla na tokarkę i tym sposobem zmniejszy jego średnicę. Mocowanie – Cosmo poszedł na drugi koniec wagonu, gdzie były najróżniejsze rzeczy. Była tam blacha, w przeróżnych grubościach, od typowo karoseryjnej do takiej, która była stabilna bez przetłoczeń. Wybrał na oko jeden z arkuszy, Wodził palcem po metalu, zanim się ostatecznie zdecydował wyciąć dwie kanciaste litery C, ich krótsze końce skręcić o 90 stopni. Pomiędzy nimi umieści te drążki. A spust… znalazł kolejny arkusz jeszcze grubszej blachy. Przymierzył na oko na jakiej wysokości wypadną jego kciuki (a raczej kciuki ewentualnego strzelca), kawałkiem deski sprawdził, czy skok nowej naciskanej dźwigni jest odpowiedni. Kolejna sprawa do mocowanie. Oś zrobi z gwoździa, zeszlifuje czubek, odetnie główkę, na końcu wszystko zagnie po obu stronach, dzięki czemu nie wypadnie z mocowania. Sam spust będzie zblokowany podobnie, dwa boczne języki będą przechodzić przez oś, a przesuw boczny uniemożliwią dwa ograniczniki, na przykład z drewna, kolejne dwie tulejki z trzonka. Zero spawów, wszystko w jednej kupie będzie trzymać zagięta na końcach oś, a mocowanie do broni Cosmo zrobi z profilu stalowego. Właśnie, profil. Cosmo jeszcze raz przyjrzał się broni, sprawdzając ile ma miejsca na ewentualne połączenia. Oś spustu musi być umieszczona za bronią, w przeciwnym razie musiałby zrobić pasujące wycięcie. Ten profil musi być wtedy… - Cosmo pokręcił głową, teraz dosłownie gapił się na broń, a dokładniej w jej koniec, ten otwarty profil stalowy w kształcie litery U – sama blacha wystarczy, dwie płyty po bokach, każda mocowana na dwie śruby, do tego otwory na oś spustu i na stelaż na drążki, nie, bez stelaża, ta blacha może robić za mocowanie tych drążków, wtedy skręcanie odpada, ta blacha jest zbyt sztywna do tego, po prostu drążki przykręci po bokach, podcięcie nie jest żadnym problemem. Mocowanie rolki będzie podobne, dwie blachy i oś z gwoździa z zagiętymi końcami. Nowe elementy będą połączone z bronią na końcu jej szkieletu / ramy, poza zasięgiem zamka.

Sprawę spustu miał już z głowy, plan powstał. Cosmo zajął się sprawami drugorzędnymi. Na przykład wajchą od zamka, to jak sterczała do góry było niewygodne dla obsługi. Musi ją zagiąć tak, żeby przy otwartym zamku uchwyt dźwigni znajdował się blisko tych tylnych uchwytów. Nie było to trudne do wykonania, wymontować dźwignię, zdjęć uchwyt, wkręcić w imadło i wygiąć. Do tego musiał poprosić o pomoc któregoś z robotników, sam nie dałby rady tego zrobić. Choć Cosmo nie sądził, żeby nawet ktoś silniejszy od niego był w stanie wygiąć ten pręt ot tak po prostu, musi zamocować do tego jakieś przedłużenie, na przykład łom. Tego sposobu użył już żeby odkręcić linę z windy, łom posłużył jako przedłużenie klucza. Ale wtedy bawił się dziwnymi węzłami i liną do wspinaczki, co trzymało się jako tako. A teraz… Dwie łubki do skręcania szyn, do tego dwie typowo kolejowe śruby (wszystko masywne, zbyt duże żeby użyć ich przy przebudowie broni) i przy odpowiednim umiejscowieniu uzyska prostą blokadę przedłużki.

Kolejnym problemem był celownik, a raczej jego brak. Cosmo musiał zamocować nową szczerbinkę i nową muszkę. Z muszką nie będzie problemu, uznał, cienka śruba wkręcona w blachę na końcu osłony lufy powinna wystarczyć, a za szczerbinkę może robić kawałek blachy z odpowiedniej wielkości otworem. Problemem pozostało ustawienie celownika. Muszka może być stała ustawienie jej centralnie nie było problemem, ale szczerbinka powinna posiadać w jakimś stopniu regulację. Lewo – prawo, góra – dół. Ale to działko było tak naprawdę strzelbą, strzelanie na większy dystans nie miało większego sensu. A więc nie, bez regulacji, otwartą kwestią pozostaje jeszcze prawidłowe umiejscowienie szczerbinki oraz jej wielkość . Ten ostatni problem da się rozwiązać testując różne średnice, zbyt duża i broń straci na celności (choć przy śrucie nie będzie to aż taki problem), a jak zbyt mało to strzelec będzie potrzebował więcej czasu na prawidłowe wycelowanie. Ale jak ją umiejscowić? Cosmo nie chciał nic sfuszerować ,zwłaszcza w temacie celności. Najlepiej by było gdyby ustawić ją według tego no… lasera, ta wiązka jest idealnie prosta. Monter uśmiechnął się. Miał laser, a dokładniej pistolet z celownikiem laserowym. Zablokuje go za zamkiem idealnie w osi broni, naceluje na muszkę, i za pomocą przesłony ustawi szczerbinkę. Dokładne ustawienie będzie na śrubie mocującej, ruch w pionie dzięki podłużnemu otworowi w mocowaniu, w poziomie dzięki podkładkom na śrubie. Podkładki w formie otwartej, żadne zamknięte kółka, żeby można było je dodawać bez zdejmowanie śruby. Z cieniutką blaszką na nie nie będzie problemu, poświęci kilka zebranych łusek .22LR.

Ale to wszystko zrobi jutro, przedtem chce zaprezentować ten pomysł Samancie. Być może reszta będzie chciała zobaczyć tą broń oczyszczoną z brudu, może jeszcze dziś zrobią próbne strzelanie. Cosmo wolał poczekać, na robieniu amunicji i na czyszczeniu zleciało mu sporo czasu i nie chciał siedzieć w wagonie po nocy.

- Robię to jutro – powiedział sam do siebie – teraz naprawię ten kołowrotek i na dziś robię sobie wolne.

Cosmo zamknął wagon i udał się poszukać Johna Morrisona. Nie wiedział, co go czeka, ale wędka nie była jakąś skomplikowaną konstrukcją z Orbitalowymi technologiami. John mówił, że kołowrotek nie działa. Monter rzucał w myślach, co zawiodło: Oś? Łożysko: dźwignia? Dźwignie? Szpula? Jakiś hamulec? Jakaś blokada? Obudowa? Jakaś drobna popierdółka?
Wszedł do wagonu sypialnego, poszuka go najpierw przedziałach. Cosmo miał u niego dług za ten pistolet, chciał jak najszybciej go spłacić. Choćby i gotówką, i tak była mało użyteczna. Dwa dni po wielkiej strzelaninie i dzień po cementowni, po której pozostała mu połowa podlufowego magazynu w Backpackerze, Cosmo miał niewiele amunicji. Kilka tego, trochę tego, ale wszystkiego coraz mniej. Dzisiaj po obiedzie wystrzelał większość dwudziestek dwójek, miał jeszcze ich 5. Do IMI jeden pełny magazyn, bez żadnych rezerw. Jako zatrudniony w pociągu mógł bezproblemowo i bez żadnego płacenia uzupełniać amunicję do broni. I to zrobi, ale jednocześnie potrzebuje amunicji na handel i do ćwiczeń. Głupio było zużywać wspólne zapasy amunicji strzelając do drzewa. Monter zdał sobie sprawę, że dwa temu mógł się obłowić w amunicję do woli, ale o tym nie myślał. Zmęczenie, rana nogi, stres sprawiły, że wziąć pistolet i karabinek. Mógł zrobić inaczej. Mógł na przykład wziąć każdą broń w kalibrze, powiedzmy .22LR i mieć z niej czym strzelać. Samą broń prędzej czy później mógłby komuś sprzedać, wymienić na amunicję. A tak to mógł jedynie wzdychać. Następnym razem będzie mądrzejszy, rzuci się na gamble jak Łowca na saperkę. Nie odpuści, chyba że mu plecak puści. To zszyje. Robił to już wielokrotnie.
Przyszedł mu do głowy kolejny pomysł. Zapyta po prostu Johna, czy ktoś w pociągu nie ma przypadkiem amunicji na zbyciu, na przykład tą .22 LR. Ile będzie go wtedy kosztować? Mniej więcej rok temu udało mu się dostać 4 sztuki za gambla, ale takie okazje zdarzają się rzadko. Powiedzmy, może zapłacić pół dolca (wg przelicznika 1 Dolar = 1 gambel), a przy większej ilości dorzuci coś ekstra, na przykład 6 dolców za 10 sztuk. W jego oczach było to uczciwe zagranie, podpatrzone na postojach karawan. Im większa ilość, tym bardziej atrakcyjna cena, bez rozdrabniania się na pojedyncze gamble. To motywuje, szczególnie przy skupywaniu rzeczy. Ten z kim handlujesz czuje się wtedy zmotywowany do sprzedaży większej ilości. Wymiana jest wtedy łatwiejsza.
Z takim pozytywnym nastawieniem ruszył korytarzem wagonu.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:52.
JohnyTRS jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172