Esperanza wyciądnęła sok z lodówki,nalała Marii i sobie po szklance a potem włączyła stary,rozkletotany telewizor.Ponieważ krzyki i rumor za ścianą stały się głośniejsze latynoska podkręciła nieco głośność.
-
Od razu lepiej-uśmiechnęła się do dziewczyny i usiadła na kanapie ze szklanką w ręku.
Właśnie leciały wiadomości,wyfiokowana cizia na ekranie beznamiętnym głosem relacjonowała katastrofę ekologiczna u wybrzeży Australi.
-
Popatrz Mała kangury jebane skurwysyny wytrują!-powiedziała oburzona do Włoszki
Potem następowały po sobie kolejne informacje ktoś kogoś zabił,ktoś inny znowu gdzieś przyjechał,służba zdrowia znowu strajkuje
...Esperanza wstała leniwie z kanapy,rozpięła bluzkę a potem zrzuciła spódnicę.
-
Idę pod prysznic,mam jechać z Tobą do grubego?-zapytała poierając się o futrynę łazienki.