Erica Dovey Erica zatrzymala sie i ze zdumienie spojzala na Charlesa i Lise
Oni chyba malkawianskej krwi popili-pomyslala.
Zwrocila sie do Charlesa:
-Poczekajcie chwilke. Skoro pan wie o nim wszystko tak??
no to niema juz powodu zeby go przesluchiwac tak??
no to skoro nie trzeba go przesluchac to mozna go zabic.
Erica stala z nogami mezczyzny w rekach a fakt ze zostawili go jej wcale nie poprawial sytuacji snajpera. Wrecz przeciwnie. Erica uswiadamijac to sobie poczula nieodparta pokuse wykozystania tej sytuacji
Ostatnio edytowane przez Solaria Angelik Lind : 13-05-2007 o 19:13.
|