Atak nie przebiegł najlepiej. Stracili już pierwszego towarzysza. Mordaxowi było nieco szkoda, że trafiło akurat na Ammanara. Może dlatego, iż bardziej niż inni był świadom, jak przydatnym potrafi być dobry psyker.
Drużyna rozproszyła się bardzo szybko. Nie było zatem okazji stawiać ochronnej kopuły. Zatem Mordax przystąpił do realizacji drugiej części, dając Durranowi niewidzialność, puki jeszcze byli w miarę blisko siebie.
Dym, świszczące kule. Bieg. Eksplozje granatów. Śmigające odłamki i gryzący zapach spalenizny.
Mordax był niedaleko za Blackhole 'em, gdy pod jego nogami eksplodował granat. Na imperatora! Czyżby stracili już drugiego członka oddziału?
Gdy wraz z natashą doskoczyli do Blackhole, okazało się na szczęście, iż ten się rusza.
-Imperator chroni! Trzymasz się? - zawołał Mordax do Blackhole 'a.
- To powinno robić takie odgłosy?- dopytał natychmiast, słysząc groźne dźwięki dochodzące od hellguna.
Na całe szczęście Blackhole wyłączył swoje ustrojstwo, nim wszyscy mieli okazję się nieco rozerwać.
Trzymając głowę nisko, Mordax zerknął w stronę Gideona, który to tak się im naprzykrzył, i nadal mógł...
Skupił się, wtłaczając swą wole w przeciwnika. Zaczerpnął głęboko z osnowy. Ocean dusz naparł na niego, przelał się przezeń i nacisnął również na wszystkich dookoła.
natasha jęknęła lekko, gdy nieistniejący ciężar wycisnął powietrze z jej płuc.
recover from pinning: nie udało się... dwa razy pod rząd (nerves of Steel ) rzuciłem 79, jakie są szansę, by dwa razy pod rząd przy d100 rzucić tą samą liczbę
?
używam Dominate korzystając z push level.
rzut:
66 vs 126 = 7 DoS (jeśli dobrze liczę?)
Psychic Phenomena (Favoured by the Warp):
59,
35
Wybieram: Breath Leech: Everyone (including the psyker) within a 3d10 metre radius becomes short of breath for one round and cannot make any Run or Charge Actions.
zasięg:
20m
Dominate sięga 4 osób.
Na Gideona i jak się da na Amaros.
Pozatym na operatora tego stubbera z tyłu promu oraz na jednego z tych dwóch załogantów z pistoletami maszynowymi od bocznego włazu.
Jak na kogoś z powyższych się nie da, to na inną osobę w zasięgu z możliwie ciężką bronią lub jeszcze lepiej granatami.
Jeśli ktoś z przejętych ma granaty, ma je wszystkie detonować tuląc je do siebie i wbiegając bliżej przyjaciół.
W innym wypadku ma ostrzelać kogoś z własnych towarzyszy, ale nie przejętych prze zemnie.
W następnej kolejności inferno na tą grupkę przy schodach. To tak piszę, bo nie wiem ile rund skaczemy na raz