Dziękuję za prowadzenia Sekalowi. Z graczy to chyba najbardziej Asenat bez której ta sesja by się raczej rozsypała. Żałuję, że dałem z siebie więcej, ale trudniej się gra postacią bez pamięci/przeszłości niż to sobie myślałem. Sesja była w porządku, ale chyba bardziej pasowałaby do drużyny w jakiejś kampani, bo tutaj, to cóż, nie było za bardzo jak poszaleć dla jednostek, więc rozumiem założenie przedsesyjne, że sukcesem będzie przeżyć. Zamierzałem i się elfiemu esesmanowi udało. Dobrze, że nie pamięta kim był, bo by sam się dobił na koniec, taki gładki wyszedł po amnezji