Wątek: [Kult] Kąty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2007, 23:45   #57
Kmil
 
Reputacja: 1 Kmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetny
- Tak pani Saro. Edward ma także związek z tą sprawą. Może nawet mocniejszy niż ktokolwiek z państwa tutaj. Ale na temat pani męża chciałbym porozmawiać później na osobności.
- Widzę, że niema więcej pytań, więc przejdziemy do konkretów. Chciałbym, aby każdy z was rzucił okiem na te zdjęcia i powiedział mi czy zna lub widział osoby albo miejsca na nich przedstawione. Może pan Bob zacznie a potem poda komuś dalej. Niestety nie porobiłem oddzielnych kopi dla każdego. –
Podał Bobowi dużą, szarą kopertę z fotografiami w środku. Część z nich przedstawiała młodego człowieka, kurtko przystrzyżone włosy i słaby zarost. Twarz nic mu nie mówiła oprócz tego, że to musi być od urodzenia zły człowiek. Jako prawnik nauczył już rozpoznawać takich ludzi. Same fotografie wykonane były z ukrycia i człowiek ten z całą pewnością nie był świadomy faktu, że jest fotografowany.
Pozostała część przedstawiała miejsce na cmentarzu, rozkopany grób, pusta trumna, płyta nagrobna pokryta jakimiś symbolami okultystycznymi. Dookoła grobu leżały pozostałości po jakimś rytuale, świece, kości i jakieś zioła.
Ostatnie zdjęcie ukazywało wewnętrzną stronę wieka od trumny a na niej wydrapane były imiona:

„Edward Peterson
Sara Peterson
Jeremy Smith
Matthiew Winder
Alan Moss
Bob Smith
Audrey Kedrey”

Bob zbladł, bo „śmierć”(tak w myślach zaczął nazywać tą dziewczynkę) usiadła na brzegu łóżka i przez jego ramie zaczęła z zaciekawieniem przyglądać się zdjęciom. Wcześniej z uśmiechem wpatrywała się w oczy agentowi, gdy ten podał kawę Bobowi. Teraz zorientowała się, że jest obserwowana, więc odwróciła wzrok na swego jedynego obserwatora i zaczęła go głaskać po głowie.”Nawet nie mogę jej odgonić bo uznają mnie za świra gdy będę wykonywał dziwne, nie zrozumiałe dla nich ruchy.” Pomyślał.
-Czy wszystko w porządku panie Bob? Coś pan zbladł trochę. Może mogę w czymś pomuc?- Zapytał Bernard.
 
__________________
Pośród ludzi stoję ,
Lecz ludzie dla mnie drogi nie wydepczą
I nie z ich myśli idą myśli moje.
Kmil jest offline