Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2016, 21:52   #191
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
"Nie no… smok jak chhh...wał…"
Pomyślała Yolanda, stojąc odważnie za plecami Panrila do czasu, aż ten nie postanowił się ruszyć, zostawiając ją na "otwartym" terenie.
Na oko, ona sama nie miałaby szansy wytargać pewnie takiej beczki z trunkiem, a do dopiero ten latający szczur. Co by jednak nie mówić, gadzisko pomimo, że maleńkie i tak robiło wrażenie na podchmielonej kapłance.

Gdy czaruś zaczął czarować latającą fretkę, Yola popatrzyła pytająco na przyjaciółkę i towarzyszy, chcąc sprawdzić czy tylko ona ma mieszane uczucia do całej tej sytuacji.
Schnap jednak dalej wyglądał jak bezmózg… pewnie przez to cholerne oko, które wyglądało jakby miało coś ciekawszego do roboty niż oglądanie smoczka. Uruk gromił wszystko chmurnym spojrzeniem i nawet kilka kielonów nie złamało jego mrukliwości. Jacia była cała czerwona na twarzy, a Tiva… gdzieś jej się skryła za plecami mężczyzn.

Zniecierpliwiona rudowłosa, podrapała się po brodzie.
- Ej… psssst… Jacia… Jacia… BONIA! - prawdziwym, teatralnym szeptem, sunitka przełamała ciszę w drużynie. - Nie podoba mi się tu… śmierdzi demonem… i stęchlizną… nawet bardziej niż demonem ALE!!! Ej… słuchasz mnie? Po wała myśmy tu przyszli tak w ogóle? Wiem, że niby beczki ukradli ale… widzisz tego kota? Taka beczka mogłaby go zmiażdżyć… Nie chce tu być… myślicie, że są tu pułapki? - resztę wypowiedzi już przeniosła do ogółu. - Garulf… widzisz tu jakieś pułapki? Znajdź jakieś pułapki, tu na pewno są pułapki. Nie chce tu być… - krzyżując ręce na piersi Yola jak zwykle zapomniała się w tym co robiła i z szeptu, przeszła już w regularny głos.
- Ta demonica depcze nam po piętach… powinniśmy coś z tym zrobić. Oni w ogóle się nie przejęli. Panril co on ci odpowiedział? Słuchajcie… tu na pewno są pułapki, a jak nie pułapki to jest tu demon. - teraz to i ona zaczęła czerwienieć na twarzy, plus zapętlając się w myśli, którą chciała przekazać, ale nie do końca wiedziała jak to zrobić. - Zed mówił coś o Melisie… jeśli to ten sam Melis o którym ja słyszałam to powinniśmy się do niego udać, on będzie wiedział co zrobić z demonem… a jak nie to przynajmniej wykryje pułapki!
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline