Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2016, 23:46   #35
Dust Mephit
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
Podczas podróży na statku, najgorsze były zawsze chwile bezczynności. Kiedy załoga miała wspólny cel potrafiła działać jak jeden organizm, ale im dłużej nie było nic do roboty tym bardziej atmosfera zaczynała się robić gorąca. Tak było też na wyspie. "Trzeba w końcu zacząć działać" zdecydowałem.

- Wyśmienicie! Zatem idziemy na polowanie! Pogoda nam dzisiaj sprzyja! Nie mamy wiele czasu do stracenia jeżeli chcemy wrócić przed zmrokiem. Każdy wie jaki mamy wybór, więc myślę, że w drodze zdążymy dobrze przemyśleć które stworzenia będą odpowiednie. Sądzę, że plan który zaproponowałem nieźle sprawdzi się na kamatlana. Jeżeli prowadzą samotny tryb życia tak jak jaguary powinno pójść szybko. Albo inaczej... musi nam pójść szybko. Z tego co opowiadał bokor to te wężowe głowy potrafią nieźle namieszać, dlatego zanim bestia dotrze do mnie przydałoby się czyste pchnięcie z zaskoczenia- spojrzałem z nadzieją na Reetera wierząc w jego umiejętności, którym nieraz dał już dowód. - Potem pozostanie błyskawicznie dobić bestię i po kłopocie. Sprawy mogą się skomplikować jeżeli zjawi się ich więcej. Wtedy zostaje nam już chyba tylko improwizacja. Jeżeli jednak wszystko pójdzie gładko to sądzę, że wyjdziemy z tego bez zadrapania i ze sporym zapasem czasu moglibyśmy powtórzyć manewr na czymś mniej wymagającym. Może na krokodylach? Cholera, nigdy nie pałałem sympatią do gadów, a poza tym bardzo możliwe, że namierzenie ich da nam też dostęp do wody. Ach! I jeszcze to!

W tym momencie zobaczyłem grupkę kobiet, które właśnie patroszyły drobną zwierzynę. Widząc jak odrzucają niepotrzebne wnętrzności na ziemię wskazałem na nie palcem w geście pytającym czy mogę je zabrać. Kiedy zaś zareagowały na mnie śmiechem podniosłem część flaków i wrzuciłem do menażki. -Będzie świetne na przynętę- wyjaśniłem szczerząc do towarzyszów zęby. - Chwila na przygotowanie ekwipunku i wyruszamy?

Zostawiłem kilka cięższych przedmiotów w namiocie i wyszedłem z niego trochę podekscytowany zbliżającą się wyprawą w nieznane. Rozejrzałem się dookoła. Coś zdecydowanie przyciągnęło moją uwagę w stronę Wielkiego Muru. Uczucie mówiące mi, że tam znajdziemy to czego szukamy.

- W sumie to każdy kierunek może być równie dobry, ale co powiecie na północ przyjaciele?
 
Dust Mephit jest offline