Praca wspólna z Sakalem.
Odczekała pewną chwilę, aby czas rzucania zaklęć był doskonały. W tym czasie przygotowała się do prostego rytuału. Kiedy czasu do końca działania Horyzontu zostało jej już tyle, że mogła rzucić jedynie dwa zaklęcia, była już otoczona pióropuszem mrocznej energii przypominającej gęsty, nieprzenikniony i aksamitnie czarny dym. W stronę ptaka najpierw poleciał zbitek cienistej magii w postaci Wyssania życia, a następnie tuż przed nim zmaterializował się pulsar, który lecąc ku środku okręgu solidnie go pokiereszował. Dodając do tego fakt, iż bestia bezmyślnie uderzała w ściany horyzontu, Monia poczuła, jak przepełnia ją moc magiczna.
W tym czasie Repente mruknął pod nosem w nieznanym coś języku. Co prawda słów nie rozumiała, jednak ton głosu zdradził jej, że chodziło pewnie o coś w stylu: "
Po cholerę się odzywałem...", a następnie nieprzerwanie ciskał ku ptaszyskowi ten sam czar, co uprzednio.
1) Wyssanie (Rzuca Monia)
2) Pulsar (Rzuca Monia)
3-5) Wypaczony pocisk (Rzuca Sakal, mam jego zgode na wykonanie rzutu)