Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2016, 09:17   #94
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Partridge zasadzał łbem w kamienne bloki już tak często, że mógłby ową czynność wpisać do swojego CV. I tym razem udało mu się jakoś powstać, a następnie zebrać z powrotem przynajmniej większość uzębienia.
Bóg Wojny "pomagał" Lucynie oczyścić nozdrza za pomocą długiej szczoteczki. Nie była to kosmetyka właściwa zamorskim kurortom. Partridge był świadkiem raczej agresywnego rodzaju higieny, stojącego niebezpiecznie blisko trepanacji czaszki.
Jakby tego było mało, w jaskini pojawił się ktoś jeszcze. Osobnik był równie złowieszczy co agresywny skaut po pierwszym w życiu piwie. Miał na sobie ciemną tunikę przeplataną gadżetami z kośćmi. Zdaje się że kilka z nich miało swoje pochodzenie w barach szybkiej obsługi. Ale hej, gnaty to gnaty!
Facet prowadził bardzo ożywiony monolog. Wiadomo, nie istniał lepszy czas na psychotyczne rozmowy niż stanie vis-a-vis z kilkumetrowym demonem. Łucznik zwątpił już w jakąkolwiek interwencję, gdy tajemniczy mag wystrzelił przed siebie wiązki światła.
- Okej, okej... POCISKI KOBIECEGO FOCHA CZY JAK TO SZŁO, NAPRZÓD!
To nie był jego dzień. Co z tego, że wszystkie poprzednie również nie były. Poczuł iluminację, która spłynęła przez całe jego ciało. Wierzgnął, poprawił nieistniejący biust i dziwiąc się własnej odwadze przeszedł do przodu parę kroków.
- Widzę że się doskonale bawisz - usłyszał własne słowa skierowanie do przeciwnika - Jasne. Na czyszczenie nosa jakiejś czarodziejce masz czas, ale żeby posprzątać dolne groty to już nie. A żebyś wyniósł z obejścia kamienie to już w zeszłym tygodniu cię prosiłam.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 18-07-2016 o 11:27.
Caleb jest offline