- Dziękuję za wszelkie informacje… - stwierdziła Tamara wesoło. No dobrze może niezbyt
wesoło, raczej, nie_całkiem_wściekle. - Patrycja, serio uważasz, że pójdę na spotkanie obcych w dresach? Doskonale wiesz, że pierwsze wrażenie jest dość istotne w jakichkolwiek układach. - spytała powątpiewającym tonem drepcząc obok laski na szpilkach.
Tamara wiedziała doskonale, że korpożuczek wie o tym. Chwilowo postanowiła położyć uszy po sobie i “wykonywać wszelkie rozkazy Vadima”. Było jej doskonale wszystko jedno co cała reszta miała w planach. Ona miała swoje plany, które zdecydowanie chciała realizować. - Daleko jest do przydzielonej mi kwatery? Zapewne nie skoro to kompleks zamknięty. A ja potrzebuje dosłownie 5 minut na ogarnięcie się. Skoro mam być asystentem, to muszę być reprezentacyjna…
Z lekkim uśmiechem skierowanym na wymuskaną dziewczynę w garniaku, szukała nici porozumienia. |