Will przez cały czas być cicho skupiając się na walce i nie dostawaniu kosy pod żebra od swoich. To było bardzo trudne zadanie, jednak póki co był bez żadnych dodatkowych otworów w ciele, co niezmiernie dobrze rokowało na przyszłość. Cały szturm miał być prosty i klarowny, ale oczywiście taki nie był. A to wszystko za sprawą dymu i magicznych nindża. Musiał przyznać sam przed sobą, że nie jest w stanie zrozumieć prawideł rządzących tym przedwojennym światem. Ale wiedział, że może się dostosować. I na dodatek wiedział jak - wystarczyło się dobrze napić. Zrobi to przy najbliższej okazji.
Słysząc rozkaz Bimbromanty, puścił się do najbliższego okna, by je otworzyć. |