Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-07-2016, 11:10   #141
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Andrew wyjął z za pazuchy butlę po Julianie i cudowny Kozik Alpagii po czym, zaczął nimi wymachiwać na oślep wyklinając przy tym pedofilskie ścierwo!

Kiedyś bałby się że trafi kogoś ze swoich zapalił by zapalniczkę i bardziej uważał ale teraz już był samolubem i nie chciał robić za łatwy cel.
 
Brilchan jest offline  
Stary 17-07-2016, 11:36   #142
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
KSIĄDZ BONIFACY
CZĘŚĆ III


Słowa Jadwigi Bass wstrząsnęły wszystkich, a niektórych nawet zmieszały. Co bardziej zaawansowani w pracy w organach ścigania, adwokaturze i szerzeniu Słowa Bożego szybko zorientowali się, że mieli przed sobą jaskrawy przykład stanu pomroczności jasnej. Oczywiście sama ofiara tego stanu nie zdawała sobie z tego sprawy. Mogło być niebezpiecznie, dlatego Mroczny Pan pokiwał wszystkim, żeby przynajmniej częściowo posłuchali się starszej pani i odsunęli się. Kilku funkcjonariuszy wróciło na zakrystię, a pozostali i adwokat stanęli za kolumnami, przy frontowych drzwiach gotowi w każdym momencie do przeprowadzenia zatrzymania. Sam Mroczny Pan wyprowadził dwójkę dzieci, które przyszły z kobietą i polecił zbadać je na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Po tym jak okazało się, że dziatki są podcięte to kazał je odwieźć na komisariat. Zanim jeszcze radiowóz odjechał to już Mroczny Pan zorientował się, czy wśród stojących pod kościołem suk policyjnych jest taka dostosowana do przewożenia agresywnych i chorych umysłowo osób. Niestety takowej nie było i dlatego przedzwonił, aby odpowiedni pojazd jak najszybciej przyjechał.

W momencie, gdy Mroczny Pan powrócił do kościoła to już Jadwiga Bass kończyła spowiadać się, a Ksiądz Bonifacy poinformował ją, że spowiedź wymaga obietnicy poprawy i tak na zaś to jej nie da rozgrzeszenia. Specjalnie go nie wzruszyło to co zamierzała robić, a po prostu tłumaczył jej zasady. To wkurwiło Jadwigę Bass, która powiedziała kilka przykrych słów na co Ksiądz Bonifacy po prostu wyszedł z konfesjonału. Krzyki i bluzgi Jadwigi Bass były równocześnie sygnałem, aby policjanci wkroczyli w końcu do akcji. Nie zdążyli - Jadwiga Bass zaszarżowała na zakrystię, poprzewracała jak kręgle stojących tam gliniarzy i uciekła na zewnątrz. Reszta policjantów ruszyła w pościg i scena ta przypominała trochę ucieczkę Benny Hilla. Nikt nie wiedział jak to możliwe, że starsza kobieta jest aż tak szybka.

Dokąd zamierzała uciec Jadwiga Bass? Nawet w jej stanie zdawała sobie, że aktualnie nie da rady pokonać wszystkich i może tylko liczyć na ucieczkę...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=lWO3C7n7apg[/media]

SĄSIEDZTWO
CZĘŚĆ II


Niektóre walki nadają się do Ligi Walek. Inne kończą się niemal tak szybko jak się zaczynają - nagle i w sposób niewidzialny. Ryszard rzucił się szczupakiem pod jeden z foteli i sięgnął ręką w zakurzone odmęty ciemności. Pierwsze co wymacał to naprawdę stary kawałek materiału z glutami, które żyły już własnym życiem (do dotknięcie będzie miało reperkusje w jednym świecie fantastycznym, gdzie gluty żyją swoim życiem ([Władcy Stworzenia] Pamięć)), a chwilę później Klocek Zagłady! W sumie to całą ich garść! Kopniaka ktoś jeszcze oberwał, ale chwilę później adwersarz postawił stopę na jednym z klocków i przewrócił się. W momencie, gdy upadał na ziemię to zamienił się w dym i zniknął. Już nikt więcej nie będzie tutaj kopany przez tego dziwnego stwora!

Tym czasem Andrzej Nowak i reszta wciąż na oślep próbowali zadawać ciosy niewidzialnemu wrogowi. Na szczęście dla nich jeszcze nie trafili nikogo ze swojej ekipy, ale tragedia zbliżała się szybkimi krokami i trzeba szybko zakończyć te machaniologię.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 17-07-2016 o 11:39.
Anonim jest offline  
Stary 17-07-2016, 16:28   #143
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Do okien, Piździełusz, do okien! - nawoływał Ajej po nagłej awarii światła. Sam z wrzaskiem wybiegł z kuchni a potem przebytą wcześniej drogą ruszył na front budynku. Domyślał się, że skoro Dariuszek-rauszjuszek zablokuje tylne drzwi swoją masą lekko-pół-śmieszną to jedyna droga na zewnątrz dla ewentualnych uciekinierów wiodła przez główne wejście do budynku.

Andrzej był zdeterminowany osiągnąć sukces. Przyczaił się, plecami opierając na frontowej elewacji, i czekał na entuzjastów świeżego powietrza. Do tego odpalił kocie ruchy. Zamierzał każdego dezertera z brygady Bimbromanty zawrócić na butach z powrotem w wir walek, a każdego nieznajomego poklepać czule w potylicę.
 
Avitto jest offline  
Stary 17-07-2016, 21:20   #144
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Stać! Wroga już nie ma! Przestać napierdalać! - zakomenderował Bimbromanta.

Materiał z glutem wytarł o fotel i skoczył do klocków. Schował je bo to było straszliwe narzędzie zagłady. Szybko też powstał na nogi.

- To jakiś skurwysyński dym. Otwórzcie okna, niech się wywietrzy!
 
Stalowy jest offline  
Stary 18-07-2016, 19:16   #145
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Will przez cały czas być cicho skupiając się na walce i nie dostawaniu kosy pod żebra od swoich. To było bardzo trudne zadanie, jednak póki co był bez żadnych dodatkowych otworów w ciele, co niezmiernie dobrze rokowało na przyszłość. Cały szturm miał być prosty i klarowny, ale oczywiście taki nie był. A to wszystko za sprawą dymu i magicznych nindża. Musiał przyznać sam przed sobą, że nie jest w stanie zrozumieć prawideł rządzących tym przedwojennym światem. Ale wiedział, że może się dostosować. I na dodatek wiedział jak - wystarczyło się dobrze napić. Zrobi to przy najbliższej okazji.

Słysząc rozkaz Bimbromanty, puścił się do najbliższego okna, by je otworzyć.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 20-07-2016, 08:14   #146
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ma ktoś latarkę? Zapalił bym zapalniczkę ale nie wiem czy to kurestwo nie jest łatwo palne a i tak byśmy dużo nie zobaczyli- Złomokleta był niezadowolony jakby mu dali chwilę spokoju to z kart płatniczych byłby pewny zysk - Trzeba pedofilią chawirę będzie wysadzić jak już rozszabrujemy w zemście za blok Szefa! Niechaj znają swoje miejsce!
 
Brilchan jest offline  
Stary 22-07-2016, 22:29   #147
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=Ht0XdpR-Mk0[/MEDIA]

Rozżalona postawą Bonifacego Jadwiga zahaczywszy o sklep monopolowy (gdzie kupiła zgrzewkę win) powróciła na działkę, gdzie przebywała wraz z dziećmi. Teraz była sama i przeklinała Boga oraz ten ziemski padół. Po wypiciu jednej flaszki wina rozbiła w kącie butelkę. Z tego wybrała ostry kawałek szkła, który posłużyłby jej jako nóż. Tym nożem podcięła sobie żyły na obu nadgarstkach krwią własną tworząc na podłodze okrąg, w który wpisała pentagram. Cały okrąg był otoczony tajemnymi, najmroczniejszymi znakami znanymi tylko nielicznym teściowym a nad nimi górowały płomienie świec. Znaki te również powstały z jej krwi. Kiedy wszystko było przygotowane pospiesznie wypiła pozostałe butelki, lecz tym razem puste naczynia ustawiła na rogach pentagramu. Wtedy dopiero zaczęła niskim ponurym głosem swą mroczną inkantację do pana czeluści piekielnych czyli do samego Lucyfera w zamian za część jego mocy ofiarowując swe ciało by jako nieumarła teściowa mogła szerzyć chaos i zniszczenie na świecie. Znaki na podłodze zapłonęły a jej ciało przeszyła fala bólu, rozdzierającego ją na pięć równych części, z których każda ciągnięta była w inną stronę, lecz nie w pustkę. po to stało w rogach pentagramu pięć pustych butelek, które wypełniały się krwią tej, która miała się stać wysłanniczką Szatana. Jadwiga przez zaciśniete z bólu zęby kontynuowała swój mroczny rytuał aż do chwili kiedy wszystkie butelki były pełne i zakorkowały się a na korkach powstały mroczne pieczęcie. Znaki z podłogi znikły bez śladu za to Jadwiga padła bez życia na podłogę.
-----------------
Echo tego mrocznego rytuału czuć było daleko i bardzo mocno, bowiem nienawiść Jadwigi, jej żądza zemsty i zniszczenia dodatkowo wzmocniły owe odczucie. Odczucie będące niczym płynny ołów bulgoczący gdzieś w dole brzucha, jak ukąszenie dzikiej niepewności wymieszanej ze strachem. Bimbromanta, jako adept mrocznych cztuk musiał to odczuć bardzo dotkliwie, bowiem znane mu zło urosło w siłę i było głodne. Głodne zemsty. Ów głód zaświdrował mu wewnątrz czaszki uczuciem bólu niewidocznej dłoni ściskającej jego wnętrzności. Uczucie zgasło równie nagle co się pojawiło.
---------------------
Ocknęła się po kilku godzinach pierwszą jej myślą była ta, że rytuał się nie powiódł jednak... Gdy chciała się podnieść spojrzała przypadkiem na swoją dłoń. Była trupio blada a pod alabastrowo białą pomarszczoną skórą nie widać było pulsujących życiem błękitnych robaków żył. Wstała ostrożnie i dopiero wtedy dostrzegła pełne butelki, Gdy spojrzała w potłuczone lustro efekt był przerażający, jednak ona wiedziała. Była gotowa na wojnę. Teraz należało tylko odnaleźć Bimbromantę i szybko zakończyć sprawę z Krakowskim, zanim Lucyfer się o nią upomni. Jednak przez szpary w deskach zabijających okna pierwsze promienie słońca jasnymi grotami swemi wdzierały się do środka. Gdy nieopatrznie jej skóra zetknęła się z nimi zaczęła palić żywym ogniem. To była kolejna część ceny jaką musiała zapłacić. Stała się dzieckiem nocy, nie mogącym już oglądać światła dnia. Wziąwszy ze sobą butelki życia umknęła więc w ciemny kąt i przykrywszy się szmatami zwinęła w kłębek. Zasnęła by znów doczekać nocy.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne

Ostatnio edytowane przez Gargamel : 22-07-2016 o 22:37.
Gargamel jest offline  
Stary 24-07-2016, 21:34   #148
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
JADWIGA BASS



W tym miejscu żegnamy Jadwigę Bass, którą zastępuje Profesor Koliba. Jadwiga Bass jeszcze do nas wróci ze swoimi kolejnymi, fascynującymi przygodami!

SĄSIEDZTWO
CZĘŚĆ III


Jakby to rzekł klasyk: jakieś ostro popierdolone rzeczy działy się w tym budynku. Jakby wszystko wyglądało jak wyglądało to by z pewnością tak nie wyglądało jak nie wyglądało. Wydawało się, że znaleźli się tak głęboko w czarnej dupie, że ciężko było się chociażby poruszyć. Przez bite dwie godziny kręcili się po parterze starając się dotrzeć do głosów jakie ich otaczały zewsząd. Głównie to były rozmowy Vela z trzema dzieciakami, które Bimbromanta mgliście kojarzył z poprzednich przygód. Były też dialogi Vela i niecnego pedofila, który tu został wykończony dwa lata wcześniej, a i jeszcze jakaś dziewczyna i ogólnie ostro popierdolone dialogi, które nie wiadomo do czego były podobne, ale z pewnością nie do chuja. Z uwagi na otaczający ich świat wszyscy obecni całkiem nieźle zorientowali się w sytuacji sprzed dwóch lat kiedy to w okolicy grasował niebezpieczny morderca pedofil (wykończony przez Vela na końcu) i równie niebezpieczny kryptobankowiec próbujący naciągać starych ludzi na ciężką kasę za jakieś gówniane garnki, czy pościele (wykończony przez Vela na początku). Zresztą oba skurwysyny były z organizacji Lam. I byli dotowani przez jeden z banków.

Chujowizna powoli opanowywała wszystkich. Na słaniających się nogach Czarny Henryk usiadł w kuchni i zajrzał do lodówki, ale tam to nic nie zobaczył bo wszędzie panowała pojebana mgła. Sięgnął ręką i okazało się, że w lodówce było tak pusto, że omal mu ręki nie upierdoliło przy samej dupie. Ze strachem zamknął lodówki i ruszył dalej. Powoli zaczęło docierać do Williama Praudmoora i Ryszarda Kocięby, że powtarza się sytuacja z Kansas City, gdzie budynek był jakimś popierdolonym czymśtam co zakrzywiał czas i przestrzeń i próbował pożreć obywateli! Nikt, kurwa, nie miał na to czasu, bo przecież misja była ważniejsza niż siedzenie w jakimś pojebanym budynku! Drugi raz! No dobra, w sumie Złomokleta miał czas, ale może to nie czas, a raczej choroba psychiczna. Trochę jak plaga zaświadczeń na depresję wśród islamskich terrorystów mających prawo azylu w Rzeszy - dzięki temu znacznie zmniejszali szansę na wypierdolenie tam skąd przybyli. Dodatkowo Rzesza planowała i tak wcielenie ich wszystkich do Bundeswehry - to była ta praca, do której tak ochoczo ich zapraszano. Żadnych innych miejsc pracy dla tych skurwiałych morderców nie było, bo i zresztą nie chcieliby.

W pewnym momencie poziom chujowizny był na tyle wysoki, że Bebe nie wytrzymał, chwycił imitację fotela Vela (no bo ten prawdziwy przecież eksplodował dwa lata temu) i wyjebał go przez okno. Po chwili sam siebie wypierdolił przez okno, a wszyscy oczekiwali na to co się wydarzy. Wcześniej już zwrócili uwagę, że próba wyjścia przez drzwi frontowe była równoznaczna z wejściem przez drzwi tylne i na odwrót. Tym razem jednak dźwięk tłuczonego szkła pojawił się na piętrze, a chwilę po nim bluzgi Bebego.
- O kurwa! Tu nie ma mgły! Chodźta na piętro! - zakrzyknął, a reszta posłuchała, bo co innego miała do roboty? W sumie przez te dwie godziny nikt nie widział schodów, które jak byk stały w przedpokoju. Zresztą tenże byk pogonił Piździeliusza, choć resztę zignorował - a i tego gagatka zignorował, gdy tylko ten wszedł na schody.

Piętro, podobnie jak i parter, składało się z kilku pomieszczeń połączonych z jednym długim i prostym jak kutas korytarzem. Nie było tam żadnej mgły. Krótkie zwiedzanie zakończyło się w wielkim salonie (pomieszczenie nad imitacją pokoju Vela), gdzie znajdował się wielki w chuj telewizor, szafki z książkami, wielka że ja pierdolę sofa i szklany stół z rozsypaną na niej kokainą. Najważniejszym przedmiotem był jednak nieopisane i bluźniercze urządzenie pozwalające łączyć się z szatańskim internetem z łóżka: laptop stojący na stoliku. Widząc ten przedmiot Złomokleta zaraz do niego podbiegł i cośtam poruszył i nagle w całym budynku zawyła muzyka. William Praudmoore i Ryszard Kocięba od razu skojarzyli te dźwięki z ulubionymi odgłosami Miguela, niemalże jego hymnem:

[media]http://www.youtube.com/watch?v=gkcj8se70VI[/media]

Z jakiegoś innego pomieszczenia Czarny Henryk przyniósł kilka flaszek wódki, a spod sofy Bebe wyciągnął pudełko pizzy, w którym jeszcze kilka kawałków znajdowało się. Co prawda jedzenie było jedynie dla odważnych, bo to była czyjaś chora fantazja: tuńczyk, sos czosnkowy, sos majonezowy, papryka i brzoskwinka. Przy okazji wyjmowania pudełka Bebe zwrócił uwagę, że za sofą, między nią, a ścianą ktoś wcisnął zwłoki około trzydziestoletniego mężczyzny z licznymi ranami kłutymi klatki piersiowej. Czarny Henryk i Zadra, gdy już skosztowali wysokoprocentowego trunku stwierdzili gremialnie niczym eksperci medycyny sądowej:
- Nie wygląda nam to na samobójstwo. - a Czarny Henryk dodatkowo wczuwając się w rolę dodał: - Przede wszystkim brakuje narzędzia zbrodni. - z tym sformułowaniem niezgodził się jednak Bebe, który trzymał w ręku nóż i kroił pizze na równe kawałki, żeby dla każdego starczyło i żeby każdy dostał tyle samo - Ten miał na sobie świeżą krew, wytarłem ją już o rękaw, leżał za pudełkiem. Jakbym wiedział, że zajebano nim człowieka to bym go nie brał, ale skoro i tak już go miałem w ręku to co kurwa, miałby się marnować, gdy akurat potrzebowałem?

Nagle wszyscy zebrani usłyszeli (Złomokleta już wyciszył latynoską muzykę) odgłos spuszczanej wody w kiblu. Po chwili pojawił się Piździeliusz i z uśmiechem zakomunikował się
- Zesrałem się! - wszyscy na niego spojrzeli, a on stał jakby oczekiwał gratulacji, ale w końcu usiadł na sofie i odwrócił się i patrzył na zwłoki
- Myśmy go zadźgali? - zapytał niewinnym głosem, bo przecież użyta przez niego osoba pierwsza liczby mnogiej sugerowała jakby brał w czymkolwiek udział, a przecież nawet jakby coś tu odchodziło to go tu nie było wtedy. Ktośtam stwierdził, że nie, więc młodzieniec obtarł pot ze swojego czoła i poprosił o łyk wódki, który został mu zapewniony. Po tymże łyniu zrobił minę jakby mu się coś przypomniało:
- Tam pod prysznicem jest dziewczyna, którą też ktoś zarżnął w podobny sposób. - wszyscy spojrzeli na niego czujnie, a Czarny Henryk zapytał:
- A jesteś pewien, że to nie było samobójstwo?
- No nie, w pobliżu nie było narzędzia zbrodni. - stwierdził Piździelusz, a Bebe pokazał nóż który trzymał wskazując, że to pewnie o to chodzi. Nagle młodzieniec w przypływie pogoni za wiedzą zapytał:
- Jak po niemiecku jest atak szaleńca? - na co natychmiast Zadra odpowiedział:
- Blitzkrieg. - i dodał - A skoro jesteśmy już przy niemiachach to powiem wam, że gdyby na przykład chcieli tuszować zamach terrorystyczny to będą mówić, że to atak szaleńca. Sami sobie zapisali, że atak terrorystyczny to taki atak, który jest przeprowadzony między innymi w celu wywołania strachu. Będą mówić, że atak szaleńca, bo szaleniec działa z przyczyny swojego szaleńca i bez żadnego konkretnego celu. Do tego zabiją każdego takiego zamachowca, żeby przed kamerami nie przyznał się w jakim celu działał. Aż któryś rozpierdoli się bombą na kawałki to wtedy bardziej w chuja szli nie będą... napijmy się. - i wziął głębszego łyka - Tak w ogóle to trochę tak wygląda jakby ktoś typowo chciał nas wkręcić w te trupy. Może nawet zadzwoniono na psy, gdy sprawca spierdalał stąd. - wszyscy wtedy przez moment cicho siedzieli, żeby usłyszeć zbliżające się syreny psiarskich, ale niczego nie usłyszeli. Milczenie przerwał piard Ajeja. Ktoś powiedział:
- Dupa potwierdza.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 14-08-2016 o 20:26.
Anonim jest offline  
Stary 25-07-2016, 09:50   #149
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ejiżtam pojebane to wszystko jest ale przynajmniej mamy laptopa nowego to mogę popracować nad tymi cholernymi kartami. Po policję nikt nie zadzwoni bo telefon rozpierdoliłem Zadra. Wódka wasza ja się sztachnę koką to szybciej robota pójdzie - Stwierdził po czym, wyrwał kartkę z kryminału na której nabazgrał plan żeby się zdigitalizować jako całka informacji i walczyć z Lamami jako dryfująca w sieci internetowej świadomość. Zanim zaczą robić co miał zrobić wsunął kawałek pizzy bo wiedział że potem z apetytem będą problemy a o ciało trza dbać.

Koncepcja nadal mu się podobała ale potrzebował do niej zaginionego hełmu oraz eliksira Bimbromanty. Tymczasem zwinął kartkę w rólonik wsadził w nos i wciągnął pożądną porcję ognistego śniegu całe zmęczenie od razu minęło jak ręką oddją sprawdził czy komputer nie był przypadkiem jego? W tym szalonym miejscu wszystko było możliwe.

Sprawdził PINy do kart kredytowych oraz stworzył nowe konto na które przelał parę drobiazgów bo na niewielkie sumy nikt raczej uwagi nie zwróci. Jeżeli laptop nie będzie jego to poszuka własnego ale ten też weźmie bo od przybytku głowa nie boli.

Jak już skończy grzebać w sieci internetowej pójdzie się umyć pod prysznic przedtem zawnie zwłoki kobiety w zasłonkę prysznicowa i wyczyści łazienkę bo ma kopa narkotykowego.

Miał świadomość że zostawi tu ślady skóry i włosów ale i tak był zdania że to pewnie on ich zadżga w przyszłości a ten pokręcony dom pokazuje mu przyszłość więc miał to w dupie.

Choć wreszcie zmył z siebie gówno to i tak jedyne ciuchy jakie miał to rolnik szuka żony jadący gnojem na kilometr więc chwilowo zmieniło się jedynie jego samopoczucie.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-07-2016 o 10:17.
Brilchan jest offline  
Stary 26-07-2016, 08:29   #150
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Mózg Williama pracował na pełnych obrotach. Chłopaczyna aż zaczerwienił się z wysiłku, jednak jedynym efektem wytężonej pracy zwojów mózgowych był dziwny ruch w kiszkach, po których Holiłud postanowił jednak przestać. Znów się odpierdalały chujemuje dzikie wenże, a on siedział w samym centrum tego wszystkiego i wpierdalał pizzę zapijając wódką.

Po kilku łykach stwierdził, że czuje się całkiem nieźle. Widział też już na swoje oczy całkiem sporo zgonów. Nie tylko istot ludzkich, ale też także. W ramach pokazania swojej użyteczności podszedł do truchła, ocenił stan świeżości, typ dziur i tym podobne pierdoły.
- Sprawdzę jeszcze tę kobietę spod prysznica. W międzyczasie pomyślcie, jak wyjebać te miejsce w powietrze.
Jak powiedział, tak zrobił. Może oględziny powiedzą coś więcej. A jeśli nie - trzeba będzie to wszystko spalić. Bardzo żałował, że nie ma żadnych materiałów wybuchowych. Byłby piękny wy...
Przypomniał sobie, że tamten budynek można było skaleczyć. Dosłownie. Więc po oględzinach, jeśli znajdzie narzędzie zmasowanej destrukcji (krzesło, stojąca lampa itp), spróbuje spuścić wpierdol ścianie.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172