Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2016, 20:23   #43
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Reeter ostrożnym ruchem palca usunął z pola widzenia duży, ciemnozielony liść. Przygryzł machinalnie wargę, uważnie starając się zorientować w zaistniałej sytuacji. Powłóczący nogami tubylcy na pierwszy rzut oka wydawali się być ożywionymi zwłokami, z drugiej strony uważna obserwacja sugerowała coś innego. Zabójca odniósł wrażenie, że myśliwi są w pewien sposób kontrolowani przez owinięte wokół ich ciał pnącza.

Być może istniała szansa na rozwiązanie problemu bez walki, starając się ominąć miejsce uczty - ryzykowne, biorąc pod uwagę, że większa część załogi poruszała się przez dżunglę niczym ork przez ładownię wypełnioną porcelanowymi dzbanuszkami. Mogli też oswobodzić tubylców spod tajemniczych, kwiecistych okowów, o ile spostrzeżenia Alryańczyka były trafne i byli władni to zrobić. Tutaj musiałby się wypowiedzieć Katon.

Niezależnie od decyzji, musiał wycofać się i zatrzymać kompanów. Zawahał się tutaj. Mógł rzucić iluzję, gdzieś po drugiej strony polany, tak by upewnić się, że uwaga myśliwych skupi się gdzie indziej. Z drugiej strony, to mogłoby sprawić, że zaczęli by buszować po okolicy, tego zaś Reeter chciał uniknął. Zabójca postanowił, że skoro dotarł tutaj niezauważony, to tak samo da radę wrócić. Najciszej jak umiał, ruszył z powrotem w kierunku reszty rozbitków, chcąc przedstawić im zaistniałą sytuację.
 
Fyrskar jest offline