Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2016, 13:09   #128
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Max którego celem była dwójka biegnąca z południowego wschodu miał wielkie szczęście; wypuścił jedną strzałę, lecz sięgając po następną i jednocześnie ciągle obserwując cel, zauważył iż pocisk przetarł się przez kark jednego z potwora powodując obfity krwotok a następnie utkwił w głowie kolejnego z atakujących. I tak o to po wystrzeleniu jednego tylko pocisku na śniegu leżały dwa trupy, jeden skąpany we własnej krwi a drugi ze strzałą sterczącą z głowy. Lecz to nie wszystko, wiedziony szczęściem Max wystrzelił drugi raz, tym razem udało mu się tylko ranić kolejnego stwora.

Następnie mały Felix również posłał dwa pociski, jeden z nich jedynie ranił przeciwnika, lecz drugi był na tyle silny iż ubił go na miejscu.

Konrad doskonale wiedział jakim zagrożeniem są Minotaury, a głównie ten większy - prawdopodobnie przywódca, także postanowił czym prędzej się ich pozbyć. Pierwsza strzała poleciała w kierunku celu i go dosięgła, jednakże zamiast poranić sama roztrzaskała się na grubej skórze potwora. Łowca strzelił drugi raz, tym razem miał szczęście, pocisk wbił się głęboko. Monstrum zachwiało sie i zostało zdezorientowane na krótka chwilę. Minotaur wyrwał strzałę powodując wytrysk krwi. Cios musiał być bardzo silny, lecz nie na tyle aby powstrzymać atakującego. Zamiast tego Minotaur jakby przyspieszył kroku, zostawiając swojego towarzysza lekko w tyle.

Marwald stojący nieco z tyłu rozpoczął swój obrządek, jako że był to jego pierwszy raz z użyciem tego zaklęcia w taki sposób, nie wiedział czy czar zadziała, jednakże to co stało sie później uświadczyło go w przekonaniu że dobrze zrobił. Jeden z potworów wywrócił się podczas biegu, a gdy już wstał był niezłe zdezorientowany, kręcił się w miejscu nie myśląc narazie o ataku.

Waigshstill czuł że ta strona jest już zabezpieczona także skierował się w kierunki większej grupy.

Wataha pomniejszych potworów zbliżyła się do Olafa, jednakże tylko czterech z nich postanowiło go zaatakować, pozostali biegli bokiem. Olbrzym zamachnął sie lekko raniąc jednego przeciwnika, a gdy miał zabrać się za drugiego, ten zachował sie bardzo dziwnie. Zatrzymał się i upuścił broń zupełnie jak trafiony zbłąkaną strzałą, jednakże na ciele nie miał żadnej rany. Tą okazję wykorzystał Olaf silnie uderzając półprzytomnego pięścią zabijając go na miejscu. Pozostała przy życiu trójka zaatakowała Olafa. Towarzysz pomimo iż duży i silny, nie był w stanie skutecznie bronić się przeciwko trójce małych i zwinnych potworków. Jeden z nich wskoczył mu na plecy i poddusił swoją maczugą, wielkolud opadł na kolana i próbował oswobodzić sie z uścisku, lecz wiadomym było iż raczej sobie nie poradzi i lada moment straci oddech. Na domiar złego jeden z Minotaurów oddzielił sie od swojej grupy i ruszył w jego kierunku. W chwilę później, zaatakowany przez Olafa, lekko ranny potwór, zaczął się chwiać na nogach i pomimo tego iż na jego ciele nie było śmiertelnych ran - upadł na śnieg jak nieżywy.

Victoria dalej się modliła, jednakże zarówno Marwald jak i Max poczuli ulgę. Dla łowcy nie miało to większego znaczenia, jednakże Marwald wiedział że to co robiła Babulinka, czymkolwiek by to nie było, właśnie się udało, oraz że próbuje nowego zaklęcia. Horst i Markus dalej stali przy swojej pani. Horst ładował kuszę a Markus nerwowo ściskał swój miecz. Po chwili, zza pagórka na południowym wschodzie wyłoniła się jedna postać. Samotny okrwawiony potwór z uporem maniaka zmierzał w kierunku pobojowiska.

Szczęście w nieszczęściu. Z jednej strony dobrze jest mieć dobry zasięg broni strzeleckiej, lecz z drugiej strony czym bliżej wróg podejdzie tym mniej czasu na ubicie oponenta. Ochotnicy wiedzieli że teraz z powodzeniem mogą próbować ustrzelić Minotaury, lecz byli również świadomi że pomniejsze potwory lada chwila dotrą do pobojowiska, a chwilę później również ich więksi bracia.

 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline