Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2016, 09:45   #97
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Świergotka wylądowała na łuczniku. Ogólnie sporo ostatnio latali w powietrzu lub wpieprzali się na skały. Czasem jedno wpadło na drugie, czasem vice versa. Takie życie.
Zaklęcie focha zadziałało tylko na chwilę. Szczęściem napastnik nie skupiał już swojej uwagi na dwójce, a rozmawiał z gogusiem w czarnych fatałaszkach.
Partridge westchnął ciężko. I jemu kończyły się pomysły, więc te które mu pozostały nie należały do specjalnie sprytnych. Właściwie to żadne takie nie były.
- I got this - mruknął do Świergotki, udając że panuje nad sytuacją.
Zagwizdał na Bogdana, który wkrótce pojawił się przy jego nogach. Czas było użyć zwierza i jego diamentowych paszczęk.
- Słuchaj mały, bo masz okazję zabłysnąć. Widzisz, gdzie stoi ten wielki bęcwał? Dobrze, bo ja nie. Wyrzucę cię pod sklepienie. Wgryź się w stalaktyt nad jego głową. Że głupie? To się nazywa improwizacja, gnoju!
Zamachnął się pancernikiem i rzucił nim w powietrze, zanim ten zdążył zaprotestować.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 25-07-2016 o 11:03.
Caleb jest offline