Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2016, 11:05   #6
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Wtorek, drugi dzień wiosny, ranek/południe
[MEDIA]http://img08.deviantart.net/5b4e/i/2013/316/2/7/fatecraft_rural_town_tile_by_tyleredlinart-d6tzirg.jpg[/MEDIA]

Wszystko było jak zwykle, a jednak Lisa cały czas czuła zdenerwowanie z powodu spotkania z ojcem. Gdy uporała się z domowymi obowiązkami, a Rzeźniczka wróciła do domu, by otworzyć "sklep", młoda pomocnica złapała wiklinowy koszyk i ruszyła na zakupy. Hoe co prawda zaopatrywała je w mięso, ale przecież trzeba też jeść coś innego. Prawdą było wszak spostrzeżenie, że choć zielonoskóra niejednokrotnie kręciła nosem na dodawane do mięsa warzywa, zawsze zjadała ze smakiem potrawy przyrządzone przez Lisę.

Ponieważ tym razem dziewczynę naszła ochota na skrzydełka kurczaka duszone z ziemniakami i cebulą w miodzie, skierowała swoje kroki przez plac Wisielca, jak nieoficjalnie nazywano centralny placyk Szuwar i ruszyła w stronę domu Bartnika.

Po drodze usłyszała znajomy głos. To szeryf rozmawiał o czymś z tkaczem Vincentem. Mężczyźni pochylali się nad czymś konspiracyjnie. Czy Lisa powinna do nich podejść i opowiedzieć Harlowi o ostrzeżeniu, jakiego udzielił jej ojciec?



Po zjedzeniu skromnego śniadania, na które składało się kilka kanapek dżemem, Kastor i Alcest ruszyli dalej przez puszczę. Dzień był pochmurny, ale póki co nie zanosiło się na deszcz, toteż szło się całkiem przyjemnie. Gdyby nie dystans, można by nawet rzec, że była to wycieczka dla zdrowia.

Tak około południa doszli do jednego z odnóży rzeki Tentacli o nieznanej nazwie (na mapce została zaznaczona tylko jako niechlujna linia poprzez las).

[MEDIA]http://pre05.deviantart.net/ab3e/th/pre/i/2011/129/b/a/green_wood____by_moonchild_lj_stock-d1uhp4s.jpg[/MEDIA]

I znów podróżnicy stanęli przed dylematem. Czy iść wzdłuż rzeczki, by znaleźć jakąś przeprawę, czy też spróbować przepłynąć na drugą stronę? Woda wydawała się spokojna, ale nie było wątpliwości, że jest też głęboka. Od drugiego brzegu podróżników dzieliło jakieś dziesięć metrów.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline