Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2016, 23:44   #984
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Jayson "Godzilla" Atkinson - Pomiot Godzilli



Po drodze



- Dziwne... - mruknął Jayson na chwilę zapominając o ranach i pozwalając by superbryka prowadziła się sama. Ale nie spodziewał się takich rewelacji od Steve'a i Angie. Dumał chwilę tak jadąc w milczeniu. - Myślicie, że to to samo coś co maskowało tak umnie porwanie młodych? - skojarzył od razu te podobieństwa ale nie był pewny czy tak istotnie jest czy to tylko pozory. Gdyby to było te same źródło to... No jeszcze nie wiedział co poza tym, że ktoś kto by pomógł zniknąć młodych nagle zacząłby się podszywać pod Adriana... By co? By ich wspomóc i załatwić parę szczurów co się na nich zasadzili? No gdzie tu sens? Miał wrażenie, że coś mu umyka w tej sprawie.

- Nie czaję... Po co się podszył pod Adriana albo Adę... Nie chciał ktoś by rękawica wpadła w łapy szczurów bardziej niż by dotarła do Adriana? - wyraził swoje wątpliwości na głos. Bo miał wątpliwości. Do tej pory pająk czy kto tam mieszał raczej im mieszał i szkodził niż pomagał. Czemu teraz zachowywał się inaczej? - Z tą Rękawicą jest jakaś przepowiednia czy jak? - spytał patrząc na współpasażerów. Na pewno była potężnym artefaktem więc może i miała jakąś swoją legendę. A przynajmniej pasowało by jakby miała. Zgadywał, że pewnie od ręki żaden z nich takiej nie zna ale może nim dojadą do sadyby szefa może coś zdołają ustalić. Na razie bowiem miał mętlik w głowie i w ogóle nie był pewny jak traktować te rewelacje.

- A dacie radę sprawdzić czy wcześniej na lotnisku gadaliśmy z Adrianem czy też z tym czymś? - popatrzył pytająco na resztę sprytniejszej obsady KITT'a. Nawet jakby mogli jeszcze nie był pewny co im to da. Jakby się okazało od kiedy ktoś podszywa się pod ich szefa może coś by się dało zauważyć. Dziwne mu się wydało polecenie jazdy na bagna. To w ogóle w przeciwną stronę niż na wybrzeże. No ale jednak szef miał znajomości wszędzie, na bagnach też. No i fakt, ktoś tam załatwił te szczury.

- Hmm... A może to była Ada... Ale to coś u nich? Może musiała udawać głupią czy co? - rzucił pod nosem cały czas główkując nad tym zagadnieniem co tu jest grane. Znowu czekał na reakcje czy choć trochę z sensem zgaduje. Nie słyszał dokładnie co tamta laska po drugiej stronie gadała ale słyszał Angie. No rozmowa dość neutralna i z drugim dnem. Jak się go nie znało chyba nie powinno być nic złego czy podejrzanego w takiej gadce o gryzoniach i drużynie A. Poza tym gdzie i przy kim musiałaby być Ada by tak się cykać? Przecież to była laska która była osobistą ochroniarą szefa. Przed kim by się cykał ktoś taki? I to pewnie jeszcze u Adriana na włościach.

- Ale dobrze, żeście się rozłączyli. Bo jak nie nasi to mogli liczyć, że coś chlapniemy. - podsumował w końcu swoje wnioski wracając z powrotem do aktywnej jazdy. Wolał zawierzyć instynktowi i doświadczeniu pary Muszkieterów niż dłużej się nad tym samemu głowić. Poza tym im dłużej myślał tym bardziej dochodził do wniosku, że postąpili słusznie.



Indian Creek



- Spoko to poczekamy na naszego alfę. - wielki i w trochę poszarpanym dresie mokol kiwnął swoją wielką głową popierając Marcus'a. Wyglądało na jakiś zjazd ważniaków. I to widać same wilki. Ciekawe. Adrian chciał ich do czegoś przekonać czy oni Adriana? W każdym razie skoro same alfy to wolał podkreślić, że oni już swojego mają na wypadek gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości.

Zastanawiał się znowu o co tu chodzi. Te spotkanie na szczycie ma jakiś związek z Rękawicą czy może po prostu trafili na zaplecze dnia roboczego ich szefa? Zostawało chyba poczekać jak się rozwinie sytacja.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline