Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2016, 09:43   #121
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Elfka uśmiechnęła się do Chassa i przytaknęła Kelvenowi:
- Uważaj sobie młodzieniaszku, bo jeszcze uwierzę, że masz coś na pokrycie swoich słów - odparła temu pierwszemu - Wygląda na to, że nie unikniemy podzielenia się. W takim razie ty zostajesz w Drzewie, a my - wskazała na resztę grupy - ruszymy w odwiedziny do posiadłości Nuiren.

- A może Zwierz zostanie i dotrzyma towarzystwa Chassowi? - zasugerował Steven.
- E? Mam siedzieć t u t a j? - zapytał mięśniak.
- Mówiłeś coś o kąpieli i-te-de? Poza tym zostałbym z wami. Lena musi nieco odpocząć.
- No, taa. Na jedno wychodzi. Niech będzie.
Major szczeknął pojedynczo zatwierdzając porozumienie.

Bibliotekarz odchrząknął.
- Cóż, jeżeli mamy już za sobą podział na podgrupy, wygląda na to, że chwilowo pozostaje twoim przewodnikiem, panie...?

***

Czwórka pod przewodnictwem Sariel opuściła Drzewo Muira. Ponownie zagubiliście się w krętych ścieżkach Evereski, zmierzając w kierunku posiadłości Nuiren. Po drodze wasza przewodniczka zabrała głos:
- Młody panicz... lord, właściwie, jest dość przewrażliwiony na punkcie tytulatury, statusu i tym podobnych ozdobników. Typowa przypadłość dziecka, któremu rzucono na barki zbyt wielką odpowiedzialność. Jeżeli chcecie uzyskać dostęp do jego kolekcji, lepiej okażcie mu szacunek. Tak tylko uprzedzam.
Po kilkunastu krokach dorzuciła: - Stanowicie cudaczną zbieraninę. Jak właściwie się odnaleźliście? Rozumiem, że chcieliście nawiedzić Biały Grób i zdobyć informacje o tym całym "Wywyższonym Domu", ale jak się dogadaliście?
Immeral zerknął porozumiewawczo na Kelvena.

***

W oddali, wśród drzew, zamajaczyła wspaniały pałac z drewna, którego tyły przechodziły płynnie w potężne drzewo. Jego przód przypominał bardziej standardową konstrukcję, o strzelistym dachu, smukłych, bogato rzeźbionych kolumnach i kunsztownych balustradach. Porastał go lekko fioletowy bluszcz, a światło dawały liczne lampiony, rozwieszone na krużgankach.

Wejścia pilnowało dwóch lekkozbrojnych elfów. Sariel poleciła wam zaczekać, po czym porozmawiała chwilę ze strażnikami. Po chwili, w ich asyście, weszliście do środka.

Wnętrze utrzymano w nieskazitelnej czystości. Korytarze były bardzo przestronne, za dnia wpuszczały za pewne wiele światła. Ściany pokrywały misternie wykonane kobierce i arrasy. W rogach poustawiano mnóstwo kamionkowych donic, w których rosły ozdobne kwiaty. Co raczej niespotykane dla pałacowych wnętrz, nie dostrzegliście żadnego obrazu. Zamiast tego, zewsząd otaczały was rzeźby i bardziej subtelne zdobienia, w naturalny sposób łączące się z wnętrzem.

Lord Nairo Nuiren przyjął was w reprezentatywnej sali, której ściany obwieszono porożami, czaszkami i pazurami - słowem - trofeami. W samym jej środku znajdował się długi, intarsjowany stół, przy którym w dwóch równych rzędach znajdowało się kilkadziesiąt krzeseł. U jego szczytu siedział młody szlachcic.

Nairo wyglądał jak dziecko, które stara się nadrobić wiek wyniosłą miną i dostojną szatą. Miał gęste, długie loki opadające mu na plecy i czoło. Bledsza cera i skrzące się oczy wskazywały, iż był elfem księżycowym. Gdybyście mieli ocenić go ludzką miarą, nie dalibyście mu więcej niż czternaście lat.

Sariel podprowadziła was do gospodarza i ukłoniła się.
- Witaj Sariel. Kogóż to do mnie sprowadzasz? - Nairo modulował głos, tak, aby brzmiał niżej i poważniej.
- Witaj Lordzie Nuiren. To grupa pielgrzymów, która została wpuszczona do Domu w podzięce za pomoc Strażnikom Grobów. Przybyli do nas w poszukiwaniu informacji.
Młody lord przeniósł wzrok na was:
- Z kim mam więc przyjemność?

***
 

Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 28-07-2016 o 10:20.
ObywatelGranit jest offline