Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2016, 12:36   #47
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Venora czuła się przynajmniej dziwnie jadąc na jednym koniu w towarzystwie innej kobiety. Liamm jednak znała się na rzeczy. Lokalną siatkę uliczek znała chyba na pamięć i bez najmniejszych problemów wydostała się z miasta. Na widok zbliżającej się bramy Venora była niemal pewna, że będzie musiała rozmawiać ze strażnikami, lecz tamci tylko kiwnęli na powitanie dwóm paniom i nawet nie próbowali ich zatrzymać. Tuż po wydostaniu się za mury miasta Liamm pochyliła się nieco bliżej końskiego grzbietu i wrzasnęła głośno "Hia!" a jej wierzchowiec przyspieszył dwukrotnie. Dziewczyna wyglądała bardzo osobliwie i bardziej przypominała dziewoję z barbarzyńskich plemion Północy niż córkę bogatego kupca z stolicy Cormyru. Jej specyficzna fryzura przyciągała wzrok, nie mniej niż tatuaże które miała w miejscu wygolonych włosów ulokowane.

Liamm znała się na jeździectwie. Venora długie godziny spędziła na naukach dosiadania wierzchowca, oraz walki z jego grzbietu, lecz wciąż nie czuła się tak dobrze i pewnie jak starsi w fachu rycerze. Córka Bardocka natomiast zdawała się czuć urodzona w siodle.
Jej rumak o jasnej maści był bardzo zadbany i zdrowy. Venora widziała pięknie rozczesaną grzywę, oraz ogólnie czystą i zdrową skórę konia. Koń choć pewnie nie często woził dwie osoby na swym grzbiecie a na pewno nie ciężkozbrojne, to jednak dawał sobie radę bez większych problemów. Suzail zostawili gdzieś za plecami witając północny gościniec. Trakt był zadbany i czysty, jak to miało miejsce w większości rejonów Cormyru. Królowa - regentka dbała o to by handel w objętym jej opieką królestwie nie miał żadnych problemów w rozwoju, to też spora część zasobów skarbca królewskiego kierowana była na rozwój i ochronę wszelkiej maści dróg dla handlarzy.


Raz po raz Venora spoglądała w lewo, gdzie w oddali majaczyły potężne masywy górskie, gdzie pośród lokalnej fauny i flory kryła się horda goblinów, która nie dawała spokoju rycerce, wciąż wracając do jej pamięci. Z zamyślenia wyrwała ją Liamm. Kobieta nieco gwałtownie zahamowała swego wierzchowca i wyprostowała się, po czym spojrzała przez ramię na siedzącą za nią Venorę
-Koniec przejażdżki ślicznotko.- burknęła, a gdy służka Helma zeskoczyła z konia, Liamm zrobiła to samo.
-Tu znaleziono ciała pomordowanych.- wskazała rękami obszar kilkunastu metrów wokół traktu. Córka Bardocka poklepała swego rumaka w zad po czym odeszła na kilka kroków i rozejrzała się wokoło.

Pola, oraz lasy w oddali, no i rzecz jasna góry na zachodzie. Krajobraz był bardzo malowniczy, lecz nie z powodu pięknych widoków dwie kobiety dotarły w to miejsce.
-Jeśli chcesz, nie tak daleko jest osada, skąd ruszyli ludzie ojca. Możemy tam zajrzeć i popytać, choć nie wiem co mogliby nam powiedzieć. Jak dla mnie to najlepszym rozwiązaniem byłoby przejść się tamtym lasem- wskazała palcem oddalony o milę na zachód gaj -Gdybym była bandziorem to pewnie właśnie tam bym szukała ukrycia i właśnie z tego miejsca ruszała na poszukiwania nowych ofiar.- wzruszyła ramionami -Ojciec powiedział jasno. "Polecenia wydaje rycerz Aleksandra, ty Lia słuchasz i robisz co każe", tak więc decyduj i rozkazuj.- rozłożyła ręce czekając na polecenia rycerki.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline