Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2016, 16:46   #315
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Skaar chciał zabić Osborna, ale oparł się pokusie. Norman musiał stanąć przed sądem, więc Syn Hulka zadowolił się uczynieniem z niego kaleki, później postara się, żeby przydzielono mu wykonanie wyroku.
Niespecjalnie przejął się śmiercią Superii, suka sobie zasłużyła. Może nieco się rozczarował, bo gdyby musiała dokonać żywota jako kaleka, zapewne wycierpiałaby więcej. Resztę Dark Avengers zamknięto, oby tym razem na stałe. Łapanie ich raz za razem mogło znużyć każdego.

Podczas pogrzeby Władca Dzikiej Doliny nie próżnował. Odprawił tragarzy i zaciągnął do roboty Clinta, Jacka oraz Nate'a. Victoria zasługiwała by w ostatniej podróży odprowadzili ją przyjaciele. Mógł zanieść trumnę sam, jednakże tu chodziło o symbolikę gestu, nie siłę.
Skaar nie był wierzący, a przynajmniej nie w sposób, jaki rozumieliby ludzie. Wiedział że po śmierci nikogo nie czeka zapomnienie. Może dusze szły do nieba, ale tak naprawdę każde życie zostawiało po sobie permanentny ślad. Gdy ciało Hand zostało opuszczone do grobu poczuł to. Jej cząstka na zawsze pozostała z nim, zjednoczona z Old Power napełniającą planetę, a przez nią z jego własnym jestestwem.
Symbolicznie rzucił grudkę ziemi na trumnę i opuścił cmentarz. Nie musiał nic mówić, wiedział że nigdy jej nie zapomni, a ona nie zapomni o nim, dokądkolwiek się udała.
-Zamierzacie mu powiedzieć? - Zapytał Steve'a i Tony'ego, gdy Clint skończył im wygarniać, po czym odszedł nie czekając na odpowiedź. Nie wsiadł do żadnego samochodu, zamierzał wrócić piechotą.

Skaar wychylił kielicha, spełniając toast. Wyznanie Hawkeye'a nieszczególnie go zaskoczyło. Emerytura zdecydowanie była mu potrzebna, miał rodzinę o którą musiał zadbać. Gdy Clint zapytał ich o plany, Syn Hulka miał już w głowie dość konkretną wizję przyszłości.
-Najpierw zamierzam zrobić sobie porządne wakacje z rodziną.- Przyznał bez ogródek. - Potem może wpadnę do Ciebie w odwiedziny, dawno nie widziałem Bobbi. - Spojrzał na łucznika z uśmiechem. - W sumie chciałbym też zwiedzić Europę. Potem trzeba będzie wrócić do bohaterstwa, te dzieciaki potrzebują kogoś żeby ich upilnował. - Westchnął teatralnie.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Ostatnio edytowane przez Eleishar : 27-07-2016 o 20:00.
Eleishar jest offline