Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2016, 10:43   #62
Cranmer
 
Cranmer's Avatar
 
Reputacja: 1 Cranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetny
Są miejsca do których nie chcesz wracać, są miejsca których nie chcesz pamiętać, są walki które chcesz zapomnieć... i jest Ból który trwa. Poświeć był pewien, że kiedy ból zaczął znikać to znak, że umiera, słyszał o tym, że chwila śmierci to Ból rozciągnięty w czasie. Osoby które widział przez zamglone oko mogły być majakami, na pewno nimi były. Mogły coś mówić ale on nie słyszał, czekał na to co nadchodzi po śmierci. Próbował do nich mówić, ale nie slyszał swojego głosu, a postacie nie reagowały na słowa.

– Jak się czujesz ?

Pytanie padło niczym grom z jasnego nieba choć zadane było łagodnie. Poświeć zamrugał oczami, widziało stało się o wiele wyraźniejsze. Kobieta które je zadała uśmiechała się ciepło i uprzejmie niczym matka.

– Żyje... - wychrypiał szturmowiec – pytanie tylko kiedy i gdzie ?

Kącik ust kobiety zadrgał w lekkim rozbawieniu.

- Tam gdzie zawsze żołnierzu, w pełnym wojny Imperium. Zostałeś wezwany z przedsionka śmierci aby służyć.

Kelvar nie rozumiał jeszcze po co, za wiele myśli kłębiło się w głowie.

– A co zresztą ? Co z Jethro... znaczy się inkwizytorem i resztą która była przy..

Słowo wybuch byłoby dobre, ale nie była normalna eksplozja, to co widzieli nie było normalne, może lepiej o tym zapomnieć ?

[i] – Większość przeżyła i rozpoczęła rehabilitację. Jesteście strasznym śpiochem żołnierzu.

***


Faktycznie był śpiochem, kiedy większość kadry była w połowie rehabilitacji i snuli plany Poświeć leżał na swoim łóżku lub siedział rozmawiając z personelem medycznym. Dopytywał się o to co ciekawego wszczepili mu w bebechy, pytał co jeszcze mogą dodać. Pytał o to co zostało z jego rzeczy i bardzo źle przyjął informacje o stracie ekwipunku.

Kiedy zaczął chodzić spędzał długie godziny na samotnych spacerach. Można było odnieść wrażenie, że śmieszkowatość Poświecia zniknęła zmieniając się w to co czekało każdego weterana – chłód i profesjonalizm. Czy to tylko chwilowa przerwa czy może trwała zmiana ?

Dwa bioniczne okulary zamiast oczu czujnie strzelały na lewo i prawo, każdy ruch zadawał się wydawać nieznaczne skrzypienie metalu. Przez długie tygodnie nie odzywał się praktycznie do nikogo kursując pomiędzy salą rehabilitacyjną, zbrojownią a zacięta mina nie wróżyła nic dobrego na przyszłość.
 
Cranmer jest offline