Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2016, 13:02   #316
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Jazzman cieszył się że Skaar podjął taką a nie inną decyzję mimo całego hoiraczenia i tego że Osborn zasługuje na bolesną śmierć to ciężka niepełnosprawność oraz wiążące się z nią uzależnienie od innych jest dla tak dumnego człowieka karą gorszą od śmierci. Może to doświadczenie sprawi że Norman pójdzie po rozum do głowy i doświadczony traumą zmieni się na lepsze zostając kolejnym Stevenen Hawkingiem albo Christopherm Reevesem? Szanse na to są małe ale bycie herosem oznaczało dla speedstera posiadanie nadziej wobec siebie i innych.

Pogrzeb był ciężki a słowa pożegnalne Kapitana Ameryki równie fałszywe co on sam która twarz Victorii była tą prawdziwą? Która część kłamstwa które musiała stworzyć była oparta na prawdzie? Czy uważała go za przyjaciela czy jedynie pionek w grze o oszustw? Kolejne pytanie do terapeuty.

- Sorry mister Stark you just got burned.- Zaskoczenie oraz stres pokrył dowcipem jak zwykle, poklepał Burtona po plecach - To ja pędzę zrobić stypę zanim nas eksmitują- "Koniec z terapią w życiu nie będzie mnie stać na Doktora Samsona bez ubezpieczenia z Avengers" pomyślał i już go nie było.

***
Po dobiegnięciu do posiadłości błyskawicznie przyswoił sobie zawartość kilku książek kucharskich i zaczął gotować to co dało się przyrządzić w rozsądnym czasie spróbował własnej kuchni łatając spore już ubytki energetyczne następnie bogatszy o doświadczenie praktyczne zrobił lepsze wersje potraw które tym razem doczekały przybycia reszty.

Nie chcąc być bezczynym spakował swój skromny dobytek do wyprowadzki następnie w kilka minut nakrył uroczyście do stołu. Posprzątał całą posiadłość omijając prywatne kwatery innych mścicieli po kolejnej przerwie na regeneracjny posiłek w końcu przestał uciekać przed emocji które do tej pory nieświadomie w sobie dusił popłakał się gdy uświadomił sobie że skopiował dokładnie ułożenie nakrycia które zrobiła dla nich Hand po akcji z Doomem w Latverii. Gdy już się pozbierał, wprowadził kilka zmian aby zapobiec temu skojarzeniu u innych.

wieczorem

Jack spełnił toast teoretycznie nie powinien mieszać alkoholu z lekami ale w praktyce przez przyspieszenie metabolizmu alkohol na niego nie działał - Jeżeli wolno mi powiedzieć uważam że podejmujecie dobre decyzje jakbym sam był rodzicem zrobił bym to samo drużyna mimo że została stworzona na kłamstwie wiele cała światu a my daliśmy wiele sobie na wzajem gdybyście kiedyś potrzebowali pomocy dajcie znać ZAWSZE niezależnie od wszystkiego będzie nas łączyć ta drużyna.- Powiedział wyraźnie wzruszony.

- Co dalej? Najpierw chciałem wam pomóc w pakowaniu i przeprowadzce w dowolne miejsce żeby mieć wymówkę do ogołocenia lodówki i spiżarni Tonyego. Myślałem o założeniu jednoosobowej działalności gospodarczej kuriersko- sprzątającej ale zrobiłem wyliczenia i koszty wyżywienia by mnie zeźarł - Dowcipkował.

- A tak na poważnie, to poszukam sobie, jakiś innej drużyny bo tak naprawdę to tylko herosowanie mi jako tako w życiu wychodzi. Narobiłem sobie wrogów choćby bliźniaki Fenris... Wiem że ryzykuje życiem ale Clintowi zawdzięczam wyciągnięcie z pudła i danie drugiej szansy. Nagrzeszyłem w życiu mam dług do spłacenia względem społeczeństwa.

- Drogę do SHIELD i Avengers już mam raczej zamkniętą bo napyskowałem Kapitanowi i Dyrektorowi F. Za to co nam wszystkim zrobili.... Może white tiger kogoś zna? A bardziej konkretnie to planuje znaleźć jakiś sposób żeby moja moc zyskała stabilność bez ciągłego zawracania głowy panu Elixrowi oraz jakąś tabletkę energetyczną żeby tyle nie źreć i mieć jakiś pick me up w sytuacji kryzysowej... - Zamilkł bo przypomniało mu się że zabrakło mu sił aby uratować dwie przyjaciółki.

- Mam nadzieję że zmienią mi te warunki wyroku albo w ogóle cofnął zakaz prywatnych podróży to wtedy wezmę worek batonów i pobiegne zwiedzać Nowy Orlean i Belgię a potem resztę świata z buta!- Rozmarzył się.

- Aceline ta drużyna nie wykorzystała należycie twych talentów! Powinnaś być rzeczniczka prawdy walczącą z rasizmem i niesprawiedliwością. Steve Rogers upadł w tej misji ale ty masz do pomocy ducha Europy wierzę że dasz radę tam gdzie on zawiódł! Będziesz symbolem a z czasem twe słowa będą silniejsze od pięści- Powiedział a w jego głosie słychać było szczerą wiarę w potencjał koleżanki.

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-07-2016 o 18:04.
Brilchan jest offline