Kelven uśmiechnął się do Sariel.
- Faktycznie, ciekawa z nas zbieranina - potwierdził. - Wszystkich nas połączyła ta sama sprawa, a spotkaliśmy się, można by rzec, przypadkiem. Nie wiem jak inni, ale do mnie dotarły informacje, że to sposób na uzyskanie przeze mnie informacji o pewnej, bardzo ważnej dla mnie sprawie.
- Powiedziano mi, gdzie mam się zjawić, i tam się spotkaliśmy. W gospodzie „W Pół Drogi”.
- Chociaż dla nas to był w zasadzie początek drogi. - Uśmiechnął się po raz drugi.
* * *
- Witaj, lordzie Nairo. - Kelven skłonił się z szacunkiem. - Jestem Kelven. Mag, podróżnik i pielgrzym.
Przedstawił towarzyszące mu osoby.
- Słyszeliśmy, że twoja rodzina jest w posiadaniu notatek i dzienników podróży jednego z twych znakomitych przodków, Laretha Nuirena - mówił dalej. - Poszukujemy informacji o Wywyższonym Domu. W bibliotece dowiedzieliśmy się, że tylko ty, milordzie, możesz nam pomóc.