Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2016, 23:43   #2
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację


Święty Michał Archanioł.
Patron kościoła i chrześcijan, miłosierny mający odwagę chodzić do samego Szefa, by wstawić się za malutkim człowiekiem, przewodnik duszy po śmierci. Wojownik z płonącym mieczem stający w szranki z samym Pierwszym Kłamcą.

Pierdolenie.

Żaden pierzasty przyjemniaczek nie pofatygował swojego anielskiego zadu, by wspomóc jednego z najskuteczniej odwalających ich robotę ludzi. Wielki wojownik, przyjaciel ludzkości, opiekun parafii pozwalający wymordować wszystkich, cholernych uczestników cholernej mszy.

Jedyne, co zrobił, to przyglądał się wszystkiemu z nastawy ołtarzowej wraz z czterema kumplami i Madonną z Częstochowy.
Zdecydowanie wygodniej jest przyglądać się masowemu mordowi z ogromnego witraża z niemieckiego szkła. Żałosne.

Muszą się tam całkiem nieźle bawić na swoich chmurkach z ironii zdarzenia. Boki zrywać.

Gdy przed oczami otwiera ci się piekło masz dwa wyjścia: spierdalaj lub walcz. Sam. Na pomoc hufców Szefa nie możesz liczyć, bo jedyny, po który może po ciebie przyjść, to sam diabeł.






Tym razem 83. ulica, przy której znajdował się kościół pod wezwaniem Michała Archanioła, nie była tak spokojna i cicha jak zwykle. Z dala widać było czerwono-niebieskie błyski świateł radiowozów policyjnych. Połączenie z rozmowami funkcjonariuszy, trzaskami komunikacji krótkofalowej oraz krótkimi piskami radiowej tworzyły mieszankę ściągającą gapiów jak lep muchy.

Niektórzy podchodzili do pilnujących miejsca zbrodni mężczyzn próbując na własne oczy zobaczyć miejsce zbrodni w całej okazałości. Krew, trupy, czarne worki, NCIS, CSI, FBI, CIA, NSA, MIB oraz wszystko, co widzieli za szklanym ekranem, a co przyjmowali za prawdę świętszą od samego patrona parafii.

Część w końcu odchodziła do swoich domów. Może byli rozczarowani, że nie zobaczyli jak Horatio Caine wychodzi i w czarną noc zakłada okulary przeciwsłoneczne zarzucając na plecy rudą grzywę. Może stwierdzili, że na ten widok będą musieli poczekać aż wyjadą do Nowego Jorku.

W rzeczywistości żaden ze zgromadzonych nie zdawał sobie sprawy z tego, co zaszło. Nawet służby porządkowe tego nie wiedziały i nie będą wiedziały. Więcej - nie wiedzieli również tego, że się nie dowiedzą.
To miejsce zbrodni, w okolicach godziny piątej nad ranem, wciąż czekało na śledczych szukających tego, co wylazło prosto z otchłani piekielnych. Czekało na watahę, na zwietrzenie tropów.

A wszystkie okoliczne wilki nadchodziły. Głodne krwi zabójcy starego drapieżnika, nauczyciela, przyjaciela i obrońcy.
Niech zadrży sam Pierwszy Kłamca, bo... zaczęło się Polowanie.

 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline