Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2016, 01:09   #1179
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Brzmi kusząco panie burmistrzu. - uśmiechnął się szturman unosząc nieco brwi. W sumie jak na tak niedużą chyba osadę aż tyle atrakcji faktycznie sprawiało dość prężne wrażenie. I ładnie się komponowało z tymi strażnikami i porządkiem co tu widział. Sprawiało dość porządne i cywilizowane wrażenie, gdzie można czuć się dość bezpiecznie nawet jak się nie ejst w pełni wyekwipowanym szturmowcem na misji nie tylko bojowej.

- Dobrze, zgłosimy się przed odjazdem po odpowiedź. Dziękujemy za pomoc panie burmistrzu. - kiwnął jeszcze na pożegnanie głową i dał znak ręką swojej dzielnej załodze, że czas się zawijać z tego ratusza.

- Rozejrzyjmy się tu póki jest okazja. Może dowiemy się coś ciekawego albo coś nam wpadnie w oko. Ale nie rozdzielajmy się. Jakby co to poruszajmy się przynajmniej w parach. Irish, weź drugą krótkofalę, jeśli się rozdzielimy ty dowodzisz drugą parą. Gdyby była potrzeba ściągnąć resztę a coś było nie tak z łącznością trąbnijcie szybko trzy razy pod rząd klaksonami. A cztery długie to wezwanie zbiórki i powrotu. - wskazał na zaparkowane pojazdy swoim zwyczajem choć z grubsza szkicując plan działania. Nie miał w planie się rozdzielać ale na wszelki wypadek dobrze było poruszać się w parach. A na dwie pary dwie krótkofale to już pewna swoboda bezpieczeństwa była. No i były jeszcze klaskony. Liczył, że ich sygnał poniesie się na ładną odległość a umówione sygnały da się wyłowić z miejskiego hałasu.

Potem dali się ponieść zwiedzaniu miasta a właściwie urokowi miejscowych handlarzy. Morrisona niejako z powodów słuzbowych bardzo zainteresował zestaw radiowy. Na jego oko wygladał w porządku i dwie dodatkowe krótkofale były tym o czym myślał od dłuższego czasu a tak na akcjach dawało im się we znaki. Tu jednak badawczo zasięgnął ekspertyzy ich "Cukiereczka" Ortegi ciesząc się, że ma się kogo poradzić.

- Co o tym myślisz Sam? - jeśli sprzęt byłby ok był gotów go kupić licząc, że Sloan jakoś uwzględni to w rozrachunkach, że nie bierze tego dla siebie tylko na wyposażenie całego pociągu. Ale zależało mu na poprawie zasobów środków łączności.

Jego samego zaś zainteresowała niewielka ksiażeczka. Od razu serce mu żwawiej zabiło gdy zobaczył na półkomiksową okładkę i to jeszcze w taki klasycznym styli z lat II WŚ czy okolicy. A nazwisko sławnego komandosa i projektranta jednego z najsławniejszych noży służb specjalnych wszechczasów jeszcze dodatkowo wysuszyło mu wargi z wrażenia. Wartość takiego znaleziska mógł akurat ocenić sam i gdyby było kompletne i czytelne zamierzał wymienić się choćby i na ammo.

Drugim znaleziskiem które przykuło jego uwagę był zestaw niby kluczy czy wytrychów. Sądząc z opisu pudełka zapewne mógłby tym posłużyć się nawet on do pokonania choćby co pospolitszych zamków. A to do specoperacji o jakich czasem myślał mogło by mu się przydać. Zamek co prawda można było przestrzelić, wyłamać czy wyważyć no ale to raczej było dość głośne. Przy akcjach wymagajacych deyskrecji takie pogranicze zawodu włamywacza było całkiem pokrewne. Zapewne taki Cosmo czy Sam poradziliby sobie lepiej od niego ale jak mu boleśnie uwidoczniła akcja z bandytami w ogniu walki mogło być różnie. Co innego dyby sam mógł pokonać taką przeszkodę i wprowadzić w głąb terenu swoją grupę szturmową. Zwłaszcza w cichych akcjach lub na jeszcze cichym etapie. Ładnie się to komponowało z paroma sztukami wytłumionej broni jaką już miał. Więc tak tymi wytrychami też okazał zainteresowanie kupna i wymiany. Też na ammo.

- A to mogę komuś z was plecić. Zwłaszcza jeśli w starciu na stal i ołów macie tylko gołe klaty. Na akcje dobrze mieć coś takiego. Nasi używali czegoś takiego w Wietnamie. Lepiej mieć coś takiego na sobie póki się nie zdobędzie czegoś lepszego. Potem można się wymienić co najwyżej. - popatrzył na swoich towarzyszy obracając w dłoniach nylonową kamizelkę przeciwodłamkową. Patrzył głównie na Ortegę która na zbytnio dozbrojoną mu się z ekipy nie wydawała. Chłopaki na sobie coś tam raczej mieli. A na akcji stal kły czy ołów niezbyt wybierał czy ktoś był w pierwszej linii czy na zapleczu. Operowali zaś najczęściej w tak małych grupkach i przestrzeniach, że różnica najczęściej była czysto izuloryczna. Ponieważ chodziło o bezpieczeństwo jego grupy był nawet gotów coś dołożyć ze swojego ammo na wymianę o ile by ktoś z nich wyraził chęć nabycia kamizeli. No ale w sponsora za frajer bawić się nie zamierzał. Sam by wziął ale akurat to co mu zasponsorował Sloan i Koleje Nowojorskie było od tej kamizeli lepciejsze.

Kolejnym punktem programu jaki pozwolił sobie odwiedzić była ta Arena. Lubił takie miejsca i czuł się swojsko. Gdy dowiedział się, że samemu też można skorzytać z dobrodziejst treningu pod okiem trenerów był gotów spróbować. Na razie nie mówił kim jest i był ciekaw co pokażą trenerzy. Nawet jakby nie pokazali dla niego nic odkrywczego czy nowego to i tak uznałby taki trening za korzystny i porządany. Znał etykietę takich miejsc na tyle, że zamierzał się podporządkować panującym zasadom i poleceniom no chyba, żeby wyszły jakieś zwyrolstwa czy niebezpieczne sytuacje.

Na sam koniec zaplanował wizytę na komisariacie. Był ciekaw tego szeryfa co tak umie wyszkolić swoich ludzi. Poza tym zapewne i tak by musieli z nim jakoś współpracować w najbliższych dniach więc wolał poznać się od razu. Był ciekaw czy reszta personelu szeryfa reprezentuje podobnie wysoki poziom jak ci dwaj na rogatkach czy jednak to był jakiś wyjątek. Nie omieszkał wspomnieć szeryfowi o pozytywnym wrażeniu jakie wywarli na nim ci dwaj.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline