Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2016, 20:46   #2
Ognos
 
Ognos's Avatar
 
Reputacja: 1 Ognos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skałOgnos jest jak klejnot wśród skał
Dziewczynka mogła mieć troszkę ponad dziesięć wiosen. Prowadziła ją w ciemną bramę w Zaułku. Niedługi staż w tej dzielnicy zdążył już ją nauczyć, że nie należy tracić czujności ani na moment. Przechodząc pod, naznaczonym już upływem czasu, ceglanym łukiem wytężała wzrok, żeby móc dostrzec coś w tej cholernej ciemności. Promienie księżyca tworzyły długie cienie dwóch postaci trzymających się za rękę. Jakby odruchowo, idąc w nieznane, położyła dłoń na rękojeści swojego miecza.

- Droga Pani, trzymajmy się lewej strony. Drzwi mojego mieszkania będą trzecimi z rzędu. Ale obieca Pani, że nie powie nic Tacie? Proszę, proszę, proszę… - cedziła przez łzy dziewczynka.

- Spokojnie kochanie, nic nie powiemy Twojemu tacie – uspokajała Origajak masz na imię złotko?

- Altija… Droga Pani… - szeptała jakby nie chciała, żeby ktokolwiek coś usłyszał.

Było ciemno i głucho. Szły praktycznie na ślepo, ostrożnie stawiając kroki, żeby nie skręcić sobie kostki na tej nierównej, Zaułkowej nawierzchni. Anoterissa trzymana za rękę przez zapłakane dziecko i prowadzona przed siebie w jeszcze głębszą ciemność... Prowadzona jak cielę na rzeź…

***

Patrzył na śmierć. Napawał swoje oczy pięknym widokiem szkarłatnej krwi opuszczającej ciało tej przeklętej kuszniczki. Przecięta tętnica powodowała śmierć w kilkanaście uderzeń serca. Obrażenie nie do odratowania nawet przez najlepszych medyków w kraju. Czekał. Odliczał konwulsyjne ruchy ciała za każdym razem, gdy strużka gęstej cieczy opuszczała leżące na bruku ciało.

- Siedemnaście… – wyszeptał Cyric – szkoda, że tak krótko, bo miałem ochotę patrzyć na to troszkę dłużej suko…

***
Altija znała drogę na pamięć. Wiedziała ile kroków dzieli je od miejsca docelowego.

- To tutaj! – powiedziała dużo głośniej niż mówiła do tej pory – to tutaj droga pani!

- Zapukajmy może, żeby… - nie dane było jej dokończyć tego zdania, gdyż na barki coś jej spadło. Raczej nie coś tylko ktoś, jakby na zawołanie, na umówiony znak pojawił się znikąd. Odruchowo ręce podniosła do góry, aby pozbyć się niechcianego gościa, dłonie zacisnęły się na drobnych ramionach napastnika. Silny uścisk Anatorissy wydobył przeraźliwy pisk, który jednak nie trwał zbyt długo. Środki działały natychmiastowo, tak jak zapewniał siostry Sazedius. Kilka kropel na niewielką szmatkę, poczekać aż wsiąknie, wtedy można nawet byka unieruchomić, wystarczy podtknąć to ofierze pod nos. Upadły bezwładnie na ziemię, jak dwa worki ziemniaków zrzucane przez handlarza na Kwadracie ze swojego wozu w dzień targowy.

- Cze siostrzyczko – powiedziała Utisha próbując wydostać się spod ciała kobiety. – nieźle to zagrałaś, wiedziałam, że masz talent nie tylko w łóżku i na ulicy. Może powinnaś wstąpić do jakiejś podróżnej trupy, hę?

- Przestań pierdolić siostra, bo Ci zaraz ten uśmiech na buźce poszerzę moim nożykiem – odgryzła się Altija, pokazując tym, że taka rozmowa między nimi jest na porządku dziennym – lepiej zbieraj swoje dupsko z ziemi i zabierajmy się z tą laską z centrum tej zapchlonej dzielnicy, mamy zadanie do zrobienia!

Chwyciły swoją nieprzytomną ofiarę pod barki i zaczęły ciągnąć przed siebie. Miały jeszcze trochę do przejścia.

***

Zwłoki zostawił oparte pod ścianą budynku, tak żeby wyglądało to jak najbardziej naturalnie. Zapitą w nocy osobę, która nie miała siły dojść do swojego domu i spoczęła na moment, aby się zdrzemnąć i zregenerować przyćmione alkoholem siły. Co z tego, że czegoś brakowało na swoim miejscu…

Głowę schował do lnianego worka wyłożonego w środku słomą. Nie chciał, żeby Tagmata po śladach krwi odnalazła sprawcę nocnego zdarzenia. Wiedział, że nie odpuszczą takiego czynu, ale zdawał sobie sprawę również, że w między czasie jego nowe siostry mają czynić swoją powinność, co powinno ostudzić nieco zapał obrońców prawa w Skilthry.
 
Ognos jest offline