Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2016, 20:25   #183
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
Zaczęło się dobrze. Dwaj pierwsi przeciwnicy padli jak muchy pod ciosami Malone’a. Niemniej jednak okazało się, że pozostali mieli dość czasu by sięgnąć po broń i zadać Jackowi cięcia. Jedno w brzuch drugie w plecy. Zawodnik MMA poczuł ból rozdzierający łopatkę gdy nóż kultysty dotarł aż do kości. Krzyknął z bólu i w tym samym momencie poczuł cięcie rozcinające mu skórę na brzuchu. To było chyba płytsze. Wiedział, że z każdą sekundą przeciwnicy będą zdobywać przewagę a jemu już teraz prawie brakowało sił. Nie miał ich nawet na tyle by sprawdzić co to za hałasy dochodzą od strony słupa przy którym był przywiązany starszy mężczyzna, a w stronę którego udał się Saul i Amelia. W tym momencie liczył się tylko on i goście, którzy byli na bardzo dobrej drodze by go zabić. Zacisnął zęby z determinacją próbując zignorować ból w odniesionych do tej pory ranach. Miał pełną świadomość tego, iż mając wrogów z dwóch stron nie jest w stanie skutecznie się bronić. Postanowił wykonać obrót wokół własnej osi trzymając swoją broń w wyciągniętej ręce tak by zyskać odrobinę przestrzeni, a następnie ustawić się tyłem do ściany przy której wisiały podpalone przez nich wcześniej materiały. Liczył że tym manewrem obu przeciwników będzie miał przed sobą. Jeśli to się uda spróbuje utrzymać ich na dystans po czym samemu przejść do ataku tak by dopaść tego z wrogów który będzie bliżej.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline