Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2016, 17:50   #24
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Gadanie Hand, o zajęciu się przez SHIELD ich rodzinami w razie nieposłuszeństwa totalnie go nie obeszło. Może dlatego że na tym świecie był całkowicie sam. Nie planował też pozwolić odesłać się do Raft.

Brian podjął walkę z Alphą i mimo najszczerszych starań dostał sromotny wpierdol, okazało się bowiem że jego zdolności zostały wyłączone tą dziwną szczepionką, gdy myślał że to niemożliwe. Pozbawiony mocy był zwykłym dzieciakiem i choć jego refleks jako skateboardzisty wyróżniał się na ludzkim tle, nie mógł równać się z wyszkolonym żołnierzem. Musiał jednak przyznać, że taki łomot był całkiem odświeżającym przeżyciem, od dawna nikt mu nie przywalił.
Kolację Dark Star wszamał z apetytem, choć nie przesadzał. Chciał zachować swoją sylwetkę, pracował na nią latami uprawianego sportu. Będzie musiał dowiedzieć się, czy gdzieś tu pozwolą mu pojeździć na desce.

Następnego dnia Brian odzyskał moc. Dziwnym wydawało mu się, że w ogóle zdołano ją inaktywować, ale wiedział że ktokolwiek tego dokonał, więcej razy nie da rady. On był Dark Starem, nie pozwalał by ktoś zrobił go na szaro dwa razy. Wiedział też, że choć jego "zemsta" na Furym została minimalnie opóźniona, to cyklop niebawem swoje odcierpi.
Prezent od losu, został jednak szybko sprowadzony do wymiaru praktycznego, czekała ich ścieżka zdrowia, zwana inaczej szkoleniem drużynowym. Storm nigdy nie lubił grać w drużynie, wolał działać po swojemu i choć Stiepanowicz wyraźnie chciał przejmować dowodzenie, on działał tak jak uważał to za słuszne. Treningi nie były szczególnie interesujące, jednakże mus to mus. Chłopak nie pokazywał pełni swoich możliwości, nie widział takiej potrzeby.

Gdy Victoria pokazała im samolot i zachwalała jego możliwości, Dark Star jedynie wzruszył ramionami. Potrafił latać i to nie gorzej niż ta maszyna. Agentka zwana Pulsedrive była dla niego znacznie milszym widokiem, zwłaszcza że prezentowała się naprawdę atrakcyjnie. Brian uśmiechnął się lekko na jej widok i skinął jej głową. Nie sądził by zbyt często potrzebowali jej pomocy, jeśli pozostali Thunderbolts byli choć w połowie tak dobrzy, za jakich się uważali.
W wolnym czasie Storm ćwiczył... w kuchni. Połączenie zwinnych rąk i wyobraźni mogło doskonale sprawdzić się w kulinariach. Potrzebował hobby, któremu mógł się oddawać. Miał już wprawdzie jedno, a nawet dwa, ale różnorodność nikomu nie zaszkodzi, zwłaszcza komuś tak znudzonemu jak on. Swoimi kulinarnymi kreacjami częstował tych, którzy mieli ochotę, czy też odwagę spróbować. Produkty spożywcze mogły stać się zabójcze, jeśli przygotować je odpowiednio, chłopak jednakże nie eksperymentował w tę stronę.

Trolle? Od czego oni mieli Thora, ładowania baterii w zbroi Iron Mana? On powinien sprzątać bałagan po swoich pobratymcach i ich konfliktach. I po co łapać je żywcem?
-Tylko jedno, czemu mają być żywe? - Zapytał, nie okazując emocji. Po chwili spojrzał na Alphę.
-Jak wrócimy, żądam rewanżu. - Powiedział z krzywym uśmiechem.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Ostatnio edytowane przez Eleishar : 03-08-2016 o 20:42.
Eleishar jest offline