Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2016, 22:01   #4
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Tu straż miejska miasta Nuln... - zaczął nieprzytomnie Ehrl. Szczęśliwie cicho, bowiem w międzyczasie zaskakująco trzeźwo stwierdził, że zapewnienie bezpieczeństwa rozhisteryzowanemu motłochowi jakimś takim dziwnym trafem nie mieściło się w jego kwalifikacjach, skądinąd skrzętnie wynotowanym w jakimś zupełnie, zdaniem Durbeina, nieistotnym miejscu.

Sytuacja była, co tu dużo mówić, dość chujowa. Napadanie na burdeliki i knajpy w sporych grupach, czyniąc przy okazji solidny i metodyczny hałas i rozpierdol, było dla niego nie tylko codziennością, ale też wielką życiową pasją. Nieszczęśliwie jednak, rozliczne doświadczenia z tak spędzanych wieczorów, wyniósł będąc napastnikiem, nie zaś napadanym, tak więc pierdolca pomimo dymu, którego się nawdychał, dostał solidnego i otrzeźwiającego.

Szczęśliwie, był posiadaczem ekstraordynaryjnej eksperiencji w podpieprzaniu przemytnikom, w ramach niejakiego haraczu, przerzucanej kanałami gorzały. Wiedział więc, że za udającym gobelin zakopconym dywanem mieściło się zejście do lokalnego ścieku. Trafnie wyłapawszy skrzętnie wyhaftowaną na wspomniany kobierzec zawartość czyjegoś żołądka, w przypływie dobrej woli, zamiast spieprzyć samemu, głośnym zawołaniem dał wszystkim do zrozumienia, gdzie mają uciekać.
 
Fyrskar jest offline