Każdy mieszkaniec po kolei podchodził do Kata. Ten kiwał głową, kładł dłoń na ramieniu i uśmiechał się coraz szerzej.
-
Wspaniale, moi mili, wspaniale! Wybraliście Antka. Mnie także wydawał się podejrzany...
Kat jednym susem dopadł anachoretę i związał niczym baleron. Głowę oparł na katowskim pieńku.
-
Zaraz zapadnie noc, więc muszę się pospieszyć. Nie chcielibyśmy, by Pani Krwi czekała, a wilkołak się przebudził, prawda? - Nim skończył mówić, opadło ostrze.
Głowa poturlała się pod nogi Moniki, rozbite okulary zostały pod stopami Kata. Monica roześmiała się głośno, a w miarę jak się zaśmiewała, rosły jej usta, kły i futro. Piłka podskakiwała radośnie, klaskałaby, gdyby miała ręce. Przerażeni Kat i Gerwazy patrzyli w osłupieniu. A potem skończyli tak:
Gratuluję Littleness i Kawalornowi udanej wygranej. Pozostałym też gratuluję dobrej gry.
A teraz - jak to wyglądało.
Początek:
Monica (Littleness) - sługus
Piłka (Kawalorn) - wilkołak
Antoni (Quelnatham) - wróżka
Gerwazy (JJ) - psotnica
Wróżka podejrzała Piłkę i dowiedziała się, że to wilkołak.
Gerwazy podmienił Piłkę z Monicą.
Koniec:
Głosowanie:
Na Antka - Monica, Piłka
Na Gerwazego - Antek
Na Monicę - Gerwazy
Zapraszam do komentarzy, coby się wrażeniami podzielić i, jeżeli chcecie, zgłosić do rozgrywki prowadzonej przez Littleness (ja się stanę graczem).
Dziękuję wszystkim za przyjemną rozgrywkę bez opóźnień i problemów. Mam nadzieję, że Wam też się podobało.