- Ooooooooooo??
Zaciekawił się krasnolud. - A cóż takiego słyszał żeś, jeśli łaska? Im więcej wiesz, tym mniej będę musiał sobie język strzępić...
Na brodatej twarzy zagościł rozbrajający uśmiech, zabarwiony lekką nutką ciekawości.
Mundri wstał od ogniska. Podszedł do swoich klamotó z głębi których wyciągnął sporą butelkę z korkiem. - Ale nie ma co tak o suchym pysku gadać... Chlapnijcie sobie, jeśliście spragnieni... Zali jedno tylko powiem, krasnoludzka to gorzałka... |