| Hmm no tak... koncert życzeń :P
1/ Ok taki był zamiar. :P
2/ Nie wiem czy będę czepiał się słowa, ale myślę ze szermierka zdecydowanie odpada. W czasach wiedźmina nie było rapierów czy floretów, nawet nad szabla bym się zastanowił czy ja umieszczać gdzie indziej niż zerikannia. Ale manewry jak najbardziej. Typu "zamach", "silny cios", "precyzyjne uderzenie" to można i trzeba zrobić.
3/ Jeśli chodzi o magie to mam taki pomysł żeby były ogólne zasady tworzenia zaklęć. Typu: zaklęcie obszarowe +3 do trudności, male obrażenia + 2, znaczne obrażenia + 5 i ze złożenia tych małych punkcików wychodzi zaklęcie które sobie mag wpisuje do karty postaci jako własne. To oddaje ducha magii która ogranicza tylko wyobraźnia.
Problem ze ten pomysł nie uwzględnia szkol i typów many(? chociaż nawet nie wiem czy to było uwzględnione w sadze). No i hmm w wiedźminie czarodzieje są po akademiach :P Ciężko żeby magów ograniczać do np 3 zaklęć... Na pewno do obgadania...
A mag jest artylerią jak weźmie zaklęcia "daleki zasięg" i "fire ball", ci co się nauczyli np: "transmutacji" i "niewidzialności" nie mają tego problemu. :P
4/ No przecież da się zrobić umiejkę "wykształcenie" specjalizacja "potwory" jak rzut się uda mg podpowiada ci statystyki potwora. :P Ale bonus do obrażeń? Zastanowię się.
5/ Z ta śmiertelnością to śmieszna sprawa... Jak zrobisz "za śmiertelnie" to pierwszy nieudany rzut uników na jakimś losowym utopcu posyła cie do piachu, niezależnie czy jesteś wiedźminem czy chłopem. A w grze rpg nie o to chodzi żeby zdedzic na 1 potworze. Pomysł na to jest rozwiniecie konceptu "przeznaczenia" tzn jeśli robisz coś do czego jesteś przeznaczony możesz powtarzać kilka rzutów nim zginiesz. Wydaje mi się fajny pomysł, ale schody się zaczynają w momencie postaci: barda, kupca, rzemieślnika... Co im wymyślić? |