Nie dostrzegając Noxianina nie miał pojęcia czy ten ciągle jest gotów porzucić pracę i udać się wykonać polecenie mistrza. A przez to sam nie bardzo miał pojęcia co robić. Zwłaszcza po wczorajszym spotkaniu z kościotrupem. Po prostu chciał teraz pobyć nieco samemu. Przysiadł się do młodej kobiety i zagadał ją od niechcenia:
- To ty łaziłaś cały dzień po karczmie? |