23-06-2016, 18:08 | #31 |
Reputacja: 1 | Nieumarły Trzepnięty w głowę złapał się jedną ręką za miejsce w które go trafiła. - Ałć za co? - spytał głosem skarconego niesłusznie dziecka co przy jego wyglądzie było raczej śmieszne. Gdy zaś skarciła go wzrokiem i przekazała mu słownie wiadomość opuścił głowę i tym samym głosem odparł - Tak, mamusiu. Zaraz potem łańcuch przewiesił sobie przez ramię i czekał na dalszy rozwój wydarzeń.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
28-06-2016, 11:07 | #32 |
Reputacja: 1 | Uczeń Dariusa Alex (TYLKO DLA NIEGO) Dla wszystkich
__________________ "Ignorance is bliss." ~ Cypher Ostatnio edytowane przez Mrsanczo : 03-07-2016 o 16:21. |
06-07-2016, 20:00 | #33 |
Reputacja: 1 | Sanguis poczekał, aż Noksianin. Kiedy to się stało, napił się nico piwa i zagadał go: - Myślisz, że ta pusta pała... - Wskazał na upiora - Znowu wpadnie na jakiś genialny pomysł? W sumie można nawet jebać to, że rzucił się na nas jak ostatni idiota, ale prawie urwał łeb naszemu szefowi - Ostatnie słowo wypowiedział z pewną dozą niechęci. - jak zaczął wymachiwać tym łańcuchem. A przecież pieniądz na drzewach nie rośnie. - Ponownie upił nieco piwa. - Abstrahując od tego, że odsłonił swoje atuty. Nie powinno się tego robić jak nie ma się powodu. A reszta przynajmniej go miała, no nie? |
09-07-2016, 16:37 | #34 |
Reputacja: 1 | Po otrzymanym rozkazie od swojego mentora usiadł obok drugiego Noxianina , po czym wysłuchał jego wypowiedzi. - Ja mam do powiedzenia tylko tyle, że nienawidzę gdy nie ma się żadnego pierdolonego do jakby nie patrzeć sojusznika szacunku. Ja może jestem w stosunku do was pogardliwy, ale wiem że cokolwiek potraficie, a ty z panną nawet o wiele więcej niż na początku myślałem. - Po chwili szeptem dodał - Jeśli mam być szczery , w niedługim czasie być może wyślę zmorę raz na zawsze na Shadow Isles. - Po tym zdarzeniu przemyślał pewną rzecz i powiedział do niego oraz do panny z nadludzkimi zdolnościami. - Jak widzieliście , mój mentor zlecił mi zadanie i chciałbym abyście mi towarzyszyli w nim , a dokładnie chodzi o przetransportowanie zbiornika na bioniczną zbroję z Zaun do siedziby wiadomo kogo. Piszecie się na to? |
10-07-2016, 22:02 | #35 |
Reputacja: 1 | Karczma się uspokoiła a i jemu przestało zależeć na walce. Tak czy inaczej pierwsze rozpoznanie zostało zrobione i mylił się ten, kto sądził, że nieumarły wyjawił wszystkie swoje atuty.On nie zdążył się jeszcze na dobre rozkręcić i pokazać pełnię możliwości. Może to i lepiej? Tak czy inaczej usiadł sobie spokojnie na krześle nogi na stół zakładając i słuchał bacznie tego co się mówiło. - Piszę się, a co do wysłania mnie do Odchłani to nie bedzie takie proste. - odparł spokojnie.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
16-07-2016, 19:03 | #36 |
Reputacja: 1 | Bezceremonialnie przypieprzyła natrętowi w jego pusty czerep z taką siłą, że w marnej komedyjce pewnie potoczyłaby się do sąsiedniego stolika. Jednak ponieważ życie nie jest marną komedyjką, skończyło się na paru zgubionych zębach. - Nie wtrąca się w cudze dyskusje, szujo jedna. - Wstała i omiotła Noxian rozgniewanym spojrzeniem. - Pogadamy o tym na zewnątrz, bo jak widać ta hołota z wysp wszędzie musi się wpieprzać. I przysięgam na wszystko co święte... - Zaczęła zmierzać w stronę drzwi. - ...że jak on jeszcze raz mnie wkurwi, to szczam na ten wasz zasrany honor i rozszarpię go na kawałeczki. |
16-07-2016, 23:18 | #37 |
Reputacja: 1 | Raczej chciała mu przypieprzyć jednak on odsunął się a ona straciwszy równowagę wylądowała na podłodze co nieumarły skwitował krótkim westchnięciem dezaprobaty. Jakby tego było ,mało zażenowany niskim poziomem "towarzyszy" wstał z miejsca, podszedł do pracodawcy i na ucho mu szepnął o rezygnacji bo nie będzie niańczył grupy wymoczków po czym sobie wyszedł z karczmy udając się w niewiadomym kierunku.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne Ostatnio edytowane przez Gargamel : 16-07-2016 o 23:25. |
17-07-2016, 11:46 | #38 |
Reputacja: 1 | Po tym, jak czaszka upiora z ogromną prędkością uderzyła w blat stołu, lądując przy okazji w czyimś posiłku, Sanguis wstał, powstrzymując w sobie chęć poprawienia stworowi. Jednakowoż kiedy ten próbował wstać i zrobić groźną minę, Noxianin stwierdził, że i on się wyżyje. Kopniakiem pozbawił jego dupy oparcia, a kiedy szkieletor pokracznie zwalił się na ziemię, porządnym kopniakiem w głowę pozbawił go przytomności, a przy okazji i szczęki. -Wybacz - rzekł do Alexa. - Za bardzo mnie wkurwiał, abym zostawiał go tobie, jak chcesz, możesz go sobie zabić teraz. |
05-08-2016, 12:07 | #39 |
Reputacja: 1 | Uczeń Katariny - Sanguis Sanguin
__________________ "Ignorance is bliss." ~ Cypher |
06-08-2016, 19:33 | #40 |
Reputacja: 1 | Nie dostrzegając Noxianina nie miał pojęcia czy ten ciągle jest gotów porzucić pracę i udać się wykonać polecenie mistrza. A przez to sam nie bardzo miał pojęcia co robić. Zwłaszcza po wczorajszym spotkaniu z kościotrupem. Po prostu chciał teraz pobyć nieco samemu. Przysiadł się do młodej kobiety i zagadał ją od niechcenia: - To ty łaziłaś cały dzień po karczmie? |